Były senator USA George Mitchell podczas siedmiodniowej podróży po Bliskim Wschodzie ma odwiedzić Izrael, Zachodni Brzeg Jordanu, Jordanię i Arabię Saudyjską. Spotka się z najważniejszymi politykami w regionie. Swoją misję rozpoczął jednak od Egiptu – głównego pośrednika w negocjacjach między Izraelem a Hamasem.
Rozmowy, które mają doprowadzić do trwałego rozejmu, zawisły wczoraj na włosku, a wysłannik Baracka Obamy mógł tylko bezradnie obserwować kolejną eskalację napięcia między Izraelem a Palestyńczykami.Najpierw w eksplozji bomby tuż przy przejściu granicznym Kissufim między Izraelem a Strefą Gazy zginął izraelski żołnierz, a trzech innych zostało poważnie rannych.
Chociaż nikt się oficjalnie nie przyznał do przeprowadzenia wczorajszego zamachu, Hamas był pełen uznania dla jego organizatorów.
– To naturalna reakcja na zbrodnie popełnione przez okupantów – oświadczył rze- cznik palestyńskiej organizacji. Izrael zapowiedział zdecydowaną reakcję.
– Nie obchodzi nas, kto strzelał. Hamas kontroluje Strefę Gazy i odpowiada za wszystko, co się tam dzieje. Za każdym razem, kiedy ktoś do nas strzela z Gazy, odpala bombę, rakietę czy przemyca broń, Izrael będzie zdecydowanie reagował – zapowiedziała szefowa izraelskiego MSZ Cipi Liwni.