Do gorszących scen doszło w podlondyńskim Luton. W centrum miasta odbyła się parada 2. Batalionu Angielskiego Królewskiego Regimentu, którego żołnierze powrócili z wojen w Afganistanie i Iraku. Ich przemarszowi towarzyszyły buczenie, gwizdy i głośne skandowanie: „Mordercy dzieci!”, „Rzeźnicy!”, „Wrogowie islamu!”.

Brytyjscy mieszkańcy miasteczka byli oburzeni. Część mężczyzn próbowała nawet interweniować. Policja otoczyła jednak radykalnych muzułmanów szczelnym kordonem. Dwóch Brytyjczyków, którzy próbowali się do nich dostać, zostało aresztowanych.

– Nazywanie naszych żołnierzy mordercami dzieci jest najgorszą prowokacją. Ci chłopcy i te dziewczęta narażali życie dla wolności, z której dzisiaj korzystają ci protestujący muzułmanie – powiedziała posłanka Partii Pracy z Luton Margaret Moran.

Duchowy przewodnik islamskich demonstrantów udzielił im jednak pełnego poparcia. – Tych żołnierzy nie można usprawiedliwić stwierdzeniem, że „wykonywali rozkazy”. Tak się składa, że naziści tak samo usprawiedliwiali dokonywane przez siebie rzezie – powiedział imam Anjem Choudary.