Trybunał Konstytucyjny, który bada jego zgodność z ustawą zasadniczą Hiszpanii, jeszcze nie ogłosił werdyktu, ale z przecieków wynika, że sędziowie zakwestionują 40 ze 126 artykułów. Przede wszystkim te, które mówią o Katalończykach jako narodzie, o ich fladze, hymnie i święcie narodowym. Statut, uzgodniony w 2006 r. przez katalońskich nacjonalistów z socjalistycznym rządem Hiszpanii, został zaskarżony do trybunału przez prawicową Partię Ludową (PP), którą niepokoi też zapis o obowiązku władania językiem katalońskim przez 7,5 mln mieszkańców graniczącego z Francją regionu.
W opublikowanym komentarzu redakcyjnym „Godność Katalonii” 12 lokalnych gazet przypomina, że nowy statut zatwierdziły parlamenty w Madrycie i Barcelonie, a Katalończycy przyjęli go już w referendum. Broniąc pojawiającego się w preambule określenia naród, autorzy wstępniaka przypominają, że art. 2 konstytucji określa Hiszpanię jako kraj „regionów i narodowości”. „Nie dajmy się zwieść, prawdziwym dylematem jest postęp lub krok w tył, akceptacja demokratycznej dojrzałości pluralistycznej Hiszpanii lub jej blokowanie” – czytamy w artykule, którego autorzy grożą „solidarną” odpowiedzią Katalończyków w razie niekorzystnego orzeczenia trybunału. Ostrzeżeniem dla Madrytu mają być symboliczne referenda niepodległościowe zaplanowane na 13 grudnia w 160 gminach regionu. W pierwszym takim plebiscycie, 13 września w Arenys de Munt 96 proc. głosujących poparło suwerenność. Premier José Zapatero nie może sobie pozwolić na otwarty konflikt z Barceloną, bo jego rząd potrzebuje poparcia partii katalońskich w Kortezach. Zapewniał, że przyjął wspólną inicjatywę gazet „z dużym zainteresowaniem” i „szacunkiem”. Prawica nie kryje zaniepokojenia próbą wywarcia presji na Trybunał Konstytucyjny. „Taka jednomyślność w prasie wydaje mi się podejrzana” – powiedział polityk PP Esteban Gonzalez Pons.
O nastrojach w Barcelonie świadczy konkurs na kartki bożonarodzeniowe rozpisany w Internecie pod hasłem „Na Trzech Króli prosimy króla o republikę” przez młodzieżówkę współrządzącej regionem Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC). Na jednej z nadesłanych kartek Juan Carlos stoi ze sznurem na szyi na tle flagi katalońskiej. Na innej zaglądający do lodówki monarcha stwierdza: „Mówili, że zamrozili mi pensję, ale tu jej nie ma”.