Taką decyzję ogłosił wczoraj sąd krajowy w Hamburgu, rozpatrując powództwo Wojciecha Pomorskiego przeciwko Wolnemu Miastu Hamburg.
Zamieszkały w Niemczech Polak domaga się przeprosin oraz 15 tys. euro odszkodowania za straty moralne, jakie poniósł, gdy – po rozpadzie małżeństwa z Niemką – Jugendamt (Urząd ds. Młodzieży) uniemożliwił mu kontakt w języku polskim z dwiema córkami. Urząd podlega administracji Hamburga, stąd powództwo przeciwko miastu.
Sędzia tłumaczył wczoraj, że odszkodowanie przysługuje jedynie w przypadkach ciężkiego naruszenia praw osobistych.
– Obawiamy się, że wyrok będzie negatywny – ocenili po rozprawie adwokaci Pomorskiego i już zapowiedzieli odwołanie do wyższych instancji, nie wyłączając Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
– Była to celowa polityka dyskryminacji, o czym świadczą zapisy w dokumentach Jugendamtu – uważa Pomorski.