Dymisji Mychajła Danczy, mera Pereczyna pod Użhorodem, żądała frakcja parlamentarna Tymoszenko. W otwartym liście do prezydenta współpracownicy szefowej rządu przypomnieli, że obelgi pod jej adresem padły w obecności dziennikarzy relacjonujących młodzieżowy wiec „Łańcuch jedności” dla poparcia Wiktora Juszczenki.
Akcja miała miejsce w połowie września w kilku obwodach na zachodzie Ukrainy. Uczestniczyło w niej ponad 200 tysięcy osób. Dancza, widząc protestujących na drodze dojazdowej do swojego miasta, zatrzymał luksusowe mitsubishi i uchylił okno. Na uwagę miejscowego reportera, że młodzież szkolną i nauczycieli zmuszano do protestu przeciwko Tymoszenko, odparł: „K... z warkoczem, twoja Tymoszenko”. Dostało się także samemu dziennikarzowi, który usłyszał: „Ten aparat fotograficzny wsadzę ci w d... ”. Rozmowa z obelgami mera trafiła do Internetu. Można ją obejrzeć na YouTube.
Dancza, popierany przez byłego szefa administracji prezydenta Juszczenki Wiktora Bałohę, słynie z niewyparzonego języka. Niedawno proponował miejscowym urzędnikom „używać opozycyjnej prasy w toaletach, by zaoszczędzić na papierze toaletowym”.
Kilka dni temu Julii Tymoszenko dostało się także od samego Wiktora Juszczenki, który nazwał ją „50-letnią kloszardką”.
W ten sposób przywódca skomentował deklarację o skromnych dochodach pani premier, która zaznaczyła, że nie ma mieszkania, działki i samochodu. Cztery lata temu bliski współpracownik Juszczenki Petro Poroszenko (obecnie szef MSZ) porównał Tymoszenko z nazistami. Były sekretarz ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej w telewizyjnej debacie z politologiem Wołodymyrem Połochałą (obecnie deputowanym Bloku Tymoszenko) stwierdził, że sposób postępowania „żelaznej Julii” przypomina przywódców III Rzeszy i Związku Radzieckiego, którzy dzielili Polskę w 1939 roku.