Do dymisji podał się obecny szef tego departamentu Povilas Malakauskas. Posadę straci również jeden z jego poprzedników Mečys Laurinkus, który obecnie jest ambasadorem Litwy w Gruzji. Jego dymisji żąda prezydent Dalia Grybauskaite.
Oficjalnie niewiele mówi się o przyczynach tych dymisji. Jednak media sugerują, że Malakauskas musiał ustąpić, bo parlamentarna komisja śledcza otrzymała pisemne zeznania pani prezydent – rzekomo różniące się od jego zeznań. Według „Lietuvos Rytas” w rozmowie z panią prezydent Malakauskas dał do zrozumienia, że na Litwie było więzienie CIA.
Chmury nad głową ambasadora w Gruzji Mečysa Laurinkusa pojawiły się po wypowiedzi zdymisjonowanego w 2004 roku prezydenta Rolandasa Paksasa. W ubiegłym tygodniu, po przesłuchaniu w Sejmie, oświadczył on dziennikarzom, że za jego prezydentury Laurinkus – wówczas szef Departamentu Bezpieczeństwa Państwa – pytał go o możliwość wwiezienia do kraju osób oskarżonych przez USA o terroryzm. Paksas twierdzi, że nie wyraził na to zgody.
Skandal wokół więzienia CIA na Litwie wybuchł latem, z powodu informacji amerykańskiej telewizja ABC News. Według niej więzienie działało od września 2004 roku do listopada 2005 roku w Antowile pod Wilnem, dawnym ośrodku jeździeckim, który nabyła amerykańska spółka komputerowa. W 2006 roku firma została zlikwidowana, a obiekt przejął skarb państwa, który w 2007 roku przekazał go w dzierżawę litewskiemu Departamentowi Bezpieczeństwa Państwa.
Jak nieoficjalnie udało się dowiedzieć „Rz”, więzienie zostało prawdopodobnie zbudowane na ziemi, która przed wojną należała do polskiej rodziny. Dziś spadkobiercy bezskutecznie próbują ją odzyskać.