Tłumy Irańczyków żegnały wczoraj wielkiego ajatollaha Hosejna Alego Montazeriego – jednego z najwyższych rangą szyickich duchownych i zagorzałego krytyka reżimu.
Na pogrzeb do świętego miasta szyitów Kom (Qom) zjechały dziesiątki tysięcy ludzi z całego Iranu. Pod koniec żałobne uroczystości przekształciły się w antyrządowe protesty. Tłum wznosił okrzyki „śmierć dyktatorowi”, „precz z Ahmadineżadem”, „precz z Chameneim”. Doszło do starć z policją. Część demonstrantów została aresztowana.
– Kom to najświętsze miasto szyitów. Jeśli nawet tam wybuchają protesty przeciwko władzy, to jest to dla niej poważne ostrzeżenie – mówi „Rz” Nasrin Afzali, słynna irańska opozycjonistka walcząca o prawa kobiet.
Na filmie zamieszczonym w Internecie widać, że w tłumie dominował zielony kolor – symbol opozycji. Zdaniem portali związanych z opozycją do protestów doszło też w rodzinnym mieście ajatollaha Nadżafabadzie, gdzie demonstranci zaatakowali kamieniami służby bezpieczeństwa. Władze zamknęły jedną z ostatnich niezależnych gazet „Andisze-no”. Rządowe media lakonicznie informowały o protestach.
[srodtytul]Bohater reformatorów[/srodtytul]