Szulha miał opuścić areszt w Mińsku o godzinie 15. czasu miejscowego. Wypuszczono go jednak już o godzinie 8 rano - prawdopodobnie dlatego, by przed budynkiem aresztu nie doszło do planowanego uroczystego powitania Szulhi przez przyjaciół i kolegów z pracy.

Iwan Szulha został zatrzymany 3 lutego po wyjściu z mieszkania wynajmowanego przez przedstawiciela Biełsatu w Mińsku. Przed zatrzymaniem zdążył jeszcze ostrzec współpracowników, by nie otwierali drzwi. Jako powód akcji milicjanci podali skargi sąsiadów na rzekome spożywanie alkoholu w tym mieszkaniu.

Przed rozprawą postawiono mu zarzut pobicia milicjanta. Zeznający przed sądem milicjanci twierdzili, że Szulha obrażał ich, a jednego funkcjonariusza miał uderzyć i zerwać mu milicyjną odznakę. Ostatecznie skazano go za popełnienie drobnego czynu chuligańskiego.

Nie jest jednak wykluczone, że postępowanie przeciwko niemu zostanie wznowione. Jeden z uczestniczących w zatrzymaniu dziennikarza milicjantów przedstawił bowiem zaświadczenie lekarskie o skomplikowanym złamaniu nogi, jakiego miał doznać w trakcie interwencji