Komuniści twierdzą, że posiadają dowody, że Polaków rozstrzelali Niemcy po zajęciu Smoleńska w 1941 r. W oświadczeniu na stronie internetowej partii deputowany Wiktor Iliuchin twierdzi, że obarczenie Sowietów zbrodnią było manipulacją hitlerowskiej propagandy. Propagandy, którą reanimowano na przełomie lat 80. i 90., gdy ZSRR utracił swą potęgę.

Komuniści wzywają do wznowienia – umorzonego w roku 2004 przez prokuraturę wojskową – śledztwa katyńskiego oraz do przeprowadzenia parlamentarnego dochodzenia w sprawie okoliczności śmierci „od 80 do 120 tys.” bolszewików, którzy trafili do polskiej niewoli w 1920 roku. Iliuchin ostrzegł, że Polacy na mocy decyzji Trybunału w Strasburgu zamierzają się domagać od Moskwy ok. 100 mld dolarów odszkodowania, za które będzie płacić „już nie ZSRR, a Rosja, nasze dzieci”.

– Podobne żądania z ust komunistów to nic nowego. Tym razem padają w związku ze zbliżającymi się obchodami 70. rocznicy zbrodni katyńskiej – mówi „Rz” politolog Aleksiej Makarkin. – Wersje podważające odpowiedzialność ZSRR lansowane są przez komunistów i nacjonalistów od lat – dodał.

Historyk Memoriału Nikita Pietrow uważa, że władze świadomie ich nie prostują. – Sytuacja, w której oficjalnie przyznaje się odpowiedzialność ZSRR, a spora część Rosjan uważa coś zupełnie innego, jest wygodna – twierdzi. – Sprawa Katynia nie została doprowadzona do końca, materiały śledztwa zostały utajnione, a przedstawiciele państwa, owszem, mówią o winie ZSRR, ale cicho i niewyraźnie. Nie ma reakcji na kłamliwe teorie, które żyją własnym życiem – dodał.

W kwietniu premierzy Polski i Rosji mają wspólnie wziąć udział w uroczystościach w Katyniu, co obie strony oceniają jako krok na drodze do zakończenia historycznych sporów. – Wizyta Putina w Katyniu może się stać sygnałem dla tych, którzy manipulują przeszłością. Może pokazać, że już nie tylko Gorbaczow czy Jelcyn, ale także obecne władze, potwierdzają odpowiedzialność za zbrodnię NKWD – mówi Makarkin. – Nie sądzę jednak, że stanie się coś więcej. Nie sądzę, żeby po tym wydarzeniu oficjalnie zdementowano wersję, że Katyń był odpowiedzią na rzekome polskie zbrodnie z roku 1920 – dodał.