Polskie targi o dyplomację UE

Minister negocjujący dla Polski godziwą reprezentację w dyplomacji UE sam się ubiega o stanowisko w tej służbie

Publikacja: 26.03.2010 20:36

Premier Donald Tusk popiera kandydaturę Mikołaja Dowgielewi-cza na wysokie stanowisko w UE (zdjęcie

Premier Donald Tusk popiera kandydaturę Mikołaja Dowgielewi-cza na wysokie stanowisko w UE (zdjęcie z marca 2009 roku)

Foto: PAP, Radek Pietruszka Rad Radek Pietruszka

Jak się dowiaduje „Rz”, w negocjacjach dotyczących tworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych rząd proponuje na stanowisko zastępcy sekretarza generalnego (jednego z dwóch) wiceministra spraw zagranicznych Mikołaja Dowgielewicza. Byłoby to jedno z najwyższych urzędniczych stanowisk w administracji, nad którą polityczną kontrolę sprawuje szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

[srodtytul]Rezygnacja z kwot [/srodtytul]

Pojawiła się hipoteza, że to prawdziwy powód, dla którego polski rząd nie zabiega już o kwoty narodowe, czyli przyznanie państwom członkowskim takiej liczby stanowisk urzędniczych w unijnej dyplomacji, która odzwierciedlałaby ich wielkość.

– Pomysł z Dowgielewiczem wyjaśnia zachowanie rządu w ostatnich tygodniach. Rezygnację z kwot, nieobecność ministra Sikorskiego na nieformalnym spotkaniu w Kordobie. Polski rząd postanowił się nie narażać – uważa Ryszard Czarnecki, eurodeputowany PiS.

Premier Donald Tusk wprost takiej tezy nie odrzucił. – Bardzo bym chciał, żeby na jednym z kilku – kilkunastu kluczowych stanowisk znalazł się Polak – powiedział w piątek w Brukseli, gdzie uczestniczył w dwudniowym szczycie UE.

I dodał: – Dla Polski jakościowe rozwiązanie jest korzystniejsze niż ilościowe. Potwierdził, że Dowgielewicz jest kandydatem. – Jeśliby się okazało, że trzeba wykorzystać autorytet Mikołaja Dowgielewicza, nie wahałbym się ani chwili – powiedział.

[srodtytul]Opozycja krytykuje[/srodtytul]

Pytany przez „Rz”, czy fakt, że minister zaangażowany w negocjacje mające zapewnić Polsce odpowiednią reprezentację w ESDZ jest jednocześnie kandydatem na stanowisko w tej służbie, nie rodzi podejrzeń o konflikt interesów, premier zdecydowanie zaprzeczył.

– Absurd. Nie mamy głęboko w piwnicy świetnych ludzi, których wyciągniemy jak króliki z kapelusza – tłumaczył. – Nie jestem biurem pośrednictwa. Nie jest moim zadaniem znalezienie miejsc pracy dla maksymalnej liczby urzędników – przekonywał premier.

Odrzucił propagowany między innymi przez Jerzego Buzka postulat tzw. kwot narodowych. – Nie było takiego postulatu i nie było rezygnacji z niego – oświadczył Donald Tusk.

Jednak kilka dni wcześniej minister spraw zagranicznych mówił zupełnie co innego. Przyznał, że Polska już nie zgłasza postulatu kwot, bo nie wierzy w jego realizację. I dlatego skupiamy się na przekonywaniu Catherine Ashton do uwzględnienia ogólnego postulatu równowagi geograficznej. Na razie nie udało nam się jednak wywalczyć żadnych zapisów, które gwarantowałyby nam odpowiednią reprezentację w Europejskiej Służbie Działań Zewnętrznych.

W propozycji organizacji nowej służby, którą Asthon przedstawiła w czwartek, poza ogólnym hasłem równowagi geograficznej nie ma żadnych instrumentów zapewniających realizację tego celu. Tusk, pytany o gwarancje, powiedział: – Liczę na skuteczne i profesjonalne rozmowy z panią Ashton. Opozycja krytykuje jego strategię.

– Co to za dziwne mówienie, że nie jest pośrednikiem. Oczywiście, że nie jest jego rolą interweniowanie w sprawie pojedynczego referenta. Ale państwo musi stworzyć mechanizm odpowiedniej reprezentacji. Na razie naszym problemem jest zbyt mała, a nie zbyt duża, liczba urzędników – mówi „Rz” Marek Siwiec, eurodeputowany SLD.

[srodtytul]Wróci do Brukseli[/srodtytul]

Dowgielewicz, przenosząc się do ESDZ, wróciłby do poprzedniego miejsca pracy. Do grudnia 2007 roku był urzędnikiem Komisji Europejskiej. Kiedy został ministrem w polskim rządzie, wziął w KE bezterminowy urlop bezpłatny. Na razie nie wiadomo, czy polskie zabiegi zakończą się sukcesem. Zastępca sekretarza generalnego to bardzo wysokie stanowisko w unijnej hierarchii. Polska nie jest jedynym państwem, które o nie zabiega.

Europejska Służba Działań Zewnętrznych powstanie w najbliższych miesiącach. Jej kadry w jednej trzeciej będą pochodziły z narodowych dyplomacji, a w dwóch trzecich z Komisji Europejskiej i Rady UE. Problem polega na tym, że w KE i w Radzie w dyrekcjach zajmujących się sprawami zagranicznymi jest bardzo mało urzędników z Polski i innych nowych państw członkowskich. Stąd postulat kwot, które pozwoliłyby na wyrównanie dysproporcji.

[i]-Anna Słojewska z Brukseli[/i]

Jak się dowiaduje „Rz”, w negocjacjach dotyczących tworzenia Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych rząd proponuje na stanowisko zastępcy sekretarza generalnego (jednego z dwóch) wiceministra spraw zagranicznych Mikołaja Dowgielewicza. Byłoby to jedno z najwyższych urzędniczych stanowisk w administracji, nad którą polityczną kontrolę sprawuje szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton.

[srodtytul]Rezygnacja z kwot [/srodtytul]

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019