Po zapowiadanej na dziś rezygnacji Mattiego Vanhanena nowym premierem Finlandii zostanie Mari Kiviniemi, dotychczasowa minister administracji publicznej. 41-letnia mało znana nawet w swoim kraju pani polityk pokonała konkurentów w rywalizacji o funkcję szefa rządzącej Partii Centrum, osłabionej skandalem finansowym i spadkiem notowań w sondażach.
Nowa twarz ma pomóc partii w odzyskaniu pozycji przed przyszłorocznymi wyborami do parlamentu. Głównym zadaniem Kiviniemi będzie wyciągnięcie fińskiej gospodarki z recesji. Przyszła premier jest nieco nietypowym politykiem reprezentującej wieś Partii Centrum. Od 1988 roku mieszka w Helsinkach, a fińskie media podkreślają, że w wielu kwestiach ma odmienne poglądy niż przeciętni wyborcy PC. Po objęciu funkcji szefa partii Kiviniemi stara się jednak pokazać, że dzieli z nimi upodobania. Powiedziała na przykład, że chętnie zaprosi Władimira Putina na wspólne polowanie na łosie.
Kobiety będą więc zajmować dwa najważniejsze stanowiska w Finlandii (prezydentem jest Tarja Halonen). Skąd ten awans? – Finowie zwracają uwagę na kompetencje, a nie na płeć polityków – mówi „Rz” fińska socjolog Tuula Gordon. – To, że kobiety osiągnęły u nas tak wysoki status, wynika z naszej specyficznej historii. Finlandia była krajem zagrożonym przez ZSRR i nasze elity doszły do wniosku, że aby zachować niepodległość, trzeba wykorzystać cały potencjał kraju do jego wzbogacenia i unowocześnienia. W porównaniu z innymi krajami bardzo wcześnie otworzono u nas kobietom drogę do pracy zawodowej i robienia kariery – tłumaczy.
Szefem rządu Słowacji, kraju o silnych tradycjach patriarchalnych, ma zostać 53-letnia Iveta Radičova, liderka Słowackiej Unii Demokratycznej i Chrześcijańskiej (SDKÚ). Wczoraj zadzwoniła do prezydenta Ivana Gašparoviča, by umówić się z nim na spotkanie w tej sprawie. Jej kandydaturę uzgodnili przedstawiciele czterech partii centroprawicy.
– To dla Słowacji wielki krok naprzód, sygnał zmian w społeczeństwie – mówi „Rz” Magda Vašaryova, była kandydatka na prezydenta. – Gdy startowałam w 1990 roku, ludzie się śmiali i pytali: „A kto będzie jej mężowi gotował?” – wspomina.