– Mamy daleko idącą zbieżność poglądów. Uważamy, że projekt koncepcji strategicznej jest wartościowy – powiedział „Rz” szef MON Bogdan Klich, który w Londynie spotkał się z brytyjskim ministrem obrony Liamem Foksem. W konsultacjach politycznych brali udział także szefowie dyplomacji Radosław Sikorski i William Hague.
Nowa koncepcja strategiczna zostanie przyjęta pod koniec listopada na szczycie NATO w Lizbonie. Polska zabiega, aby dokument podkreślał rolę artykułu piątego traktatu waszyngtońskiego, mówiącego o solidarnej obronie w przypadku ataku na członka sojuszu, i by zapisy na papierze zostały wsparte odpowiednim planowaniem i infrastrukturą. Przekonuje również, że zaangażowanie NATO za granicą nie może osłabiać zdolności sojuszu do obrony własnego terytorium. W tej ostatniej sprawie oba kraje do tej pory się różniły.
– Londyn bardziej stawia na operacje ekspedycyjne, a my bardziej na obronę terytorium sojuszu. Ale nowa koncepcja wprowadza równowagę i obie strony uznały, że to aprobują. Brytyjczycy zdają sobie sprawę z tego, że NATO musi być sojuszem obronnym, a my, że zagrożenia istnieją tysiące kilometrów od jego granic – podkreśla minister Klich.
W Lizbonie ma między innymi zapaść decyzja o budowie tarczy antyrakietowej, do której część krajów chce zaprosić Rosję. Polska i Wielka Brytania pragną, aby zacieśnianie współpracy z Rosją odbywało się w sposób kontrolowany.
– Jesteśmy zgodni, że współpraca powinna dotyczyć bardzo konkretnych i zdefiniowanych obszarów. I Brytyjczycy, i my uważamy, że Rosję można zaprosić do współpracy w obronie przeciwrakietowej, ale nie widzimy potrzeby integrowania systemów – mówi Bogdan Klich.