Jak Ameryka wzmocni Polskę

Negocjacje zdecydują, czy wsparcie udzielone Polsce przez Amerykę nie będzie miało jedynie symbolicznego charakteru

Publikacja: 09.12.2010 19:34

W wyrzutnie rakiet SM-3 na razie wyposażone są tylko okręty USA

W wyrzutnie rakiet SM-3 na razie wyposażone są tylko okręty USA

Foto: AFP

Amerykanie zaproponowali, że od połowy 2013 roku może do naszego kraju przylatywać rotacyjnie szesnaście myśliwców F-16 i cztery samoloty transportowe Hercules – powiedział dziennikarzom w Waszyngtonie Roman Kuźniar, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Na stałe na terytorium Polski stacjonowałby zaś wydzielony przez USA oddział do obsługi tych samolotów.

Generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, podkreśla, że sensem obecności amerykańskiej w Polsce ma być wzmocnienie zdolności do współdziałania polskich i amerykańskich pilotów. – Spektrum możliwości jest bardzo szerokie, od obecności symbolicznej po bardzo poważną. Od okazjonalnego przylotu na manewry i ćwiczenia, poprzez regularny system szkoleń w ramach szkolenia natowskiego, po włączenie tego elementu w plany obrony Polski – tłumaczył „Rz“ generał Koziej. Jego zdaniem szczegóły zostaną ustalone w dalszych negocjacjach. – Każda obecność wojsk amerykańskich zwiększa nasze bezpieczeństwo – przekonywał wczoraj w Brukseli szef MON Bogdan Klich.

[srodtytul]Samoloty jak motylki[/srodtytul]

Część ekspertów jest sceptyczna. – Najpierw proponowano nam rośliny doniczkowe w postaci nieuzbrojonych baterii patriotów. Rotacyjną obecność F-16 można porównać do motylków, które przylecą, pomachają skrzydełkami i odlecą – mówi „Rz“ Andrzej Wilk, analityk ds. bezpieczeństwa Ośrodka Studiów Wschodnich.

Ekspert podkreśla, że do zabezpieczenia przestrzeni powietrznej Polski potrzebne jest 160 samolotów. – Polska ma 48 nowoczesnych maszyn i nawet nie jest w stanie w pełni wykorzystać ich potencjału, bo do tego potrzebne jest posiadanie samolotu z systemem ostrzegania i kontroli AWACS, a nas na to nie stać – tłumaczy.

– To nie jest poważne wzmocnienie, ale też nie jest symboliczne. Wszystko, co wzmacnia relacje polsko-amerykańskie, niezależnie od tego, czy chodzi o inicjatywę wojskową, polityczną czy ekonomiczną, jest korzystne dla obu państw – mówi „Rz“ James Carafano, analityk waszyngtońskiej fundacji Heritage. Jego zdaniem nie umieszcza się wojsk za granicą po to, żeby się z kimś zaprzyjaźnić, ale wówczas, gdy taka decyzja przynosi wojskowe korzyści.

[srodtytul]Co z patriotami[/srodtytul]

Niejasne są deklaracje polskich polityków dotyczące dalszej obecności w Polsce baterii Patriot. Prezydent Bronisław Komorowski podkreślił, że oferta dotycząca rotacyjnej obecności amerykańskich samolotów nie oznacza wcale, że do Polski nie będą już przyjeżdżać patrioty. – Udało się osiągnąć cel, jakim jest zwiększenie, a nie zmniejszenie poziomu amerykańskiego zaangażowania na terytorium Polski – oświadczył w środę po rozmowach z Barackiem Obamą polski prezydent.

Ze słów prezydenckiego doradcy Romana Kuźniara, które padły zaledwie kilka godzin później, wynika jednak, że samoloty F-16 i herculesy przybywałyby do Polski zamiast patriotów. – Myślę, że to jest korzystna zamiana w stosunku do tego, do czego Amerykanie zobowiązali się w deklaracji z roku 2008. Mam na myśli baterię patriotów, która stała się czymś w rodzaju objazdowego teatrzyku, który niespecjalnie pasjonował Polaków i nie był wielkim wkładem w podnoszenie naszych zdolności obronnych czy operacyjnych. Ta oferta jest wartościowa – przekonywał dziennikarzy Kuźniar.

Administracja Baracka Obamy zrezygnowała z umieszczenia w Polsce bazy ze stałymi wyrzutniami, które miały być częścią tarczy antyrakietowej. Zamiast tego zaproponowała umieszczenie od 2018 roku wyrzutni mobilnych SM-3, które na razie funkcjonują jedynie na okrętach. Stany Zjednoczone zapewniają, że wyrzutnie będą w Polsce. – Wyrzutnie powstają metodą prób i błędów, a to, czy i kiedy znajdą się one w Polsce, to kwestia otwarta – mówi Andrzej Wilk z OSW.

[srodtytul]Obiecane wizy[/srodtytul]

Barack Obama obiecał też, że postara się, aby do końca jego kadencji Polacy zostali włączeni do ruchu bezwizowego. Tak wyraźnego stanowiska w tej sprawie nie zajął dotąd jeszcze żaden amerykański prezydent. Nie wiadomo jednak, czy miał na myśli rok 2012 czy 2016, kiedy upływałaby jego ewentualna druga kadencja. Przywódca USA zaznaczył też, że w tej sprawie decydujący głos ma Kongres.

– Obama obiecywał, że będzie walczył o zniesienie wiz dla Polaków jeszcze jako senator z Illinois. Teraz potrzebuje poparcia Polonii, bo jego kumpel Rahm Emanuel kandyduje na burmistrza Chicago – mówi Alex Storożyński, szef Fundacji Kościuszkowskiej, zauważając, że „Ameryka kocha Polaków, kiedy ich potrzebuje“.

[ramka][srodtytul]200 milionów dolarów Pieniądze na tarczę Izraela[/srodtytul]

Amerykańska Izba Reprezentantów zatwierdziła 200 milionów dolarów na izraelski system obrony przeciwrakietowej Iron Dome. System, nad którym testy zakończono rok temu, ma chronić kraj przed rakietami krótkiego zasięgu i pociskami artyleryjskimi wystrzelonymi przez skrajne organizacje Hamas i Hezbollah. Pieniądze pozwolą na zakup od ośmiu do dziewięciu baterii. Wcześniej Amerykanie przekazali Izraelowi 200 milionów dolarów na dwa inne systemy przeciwrakietowe. Izrael jest największym beneficjentem amerykańskiej pomocy wojskowej. W 2010 roku przekazano mu wsparcie w wysokości 2,8 miliarda dolarów. To połowa całej pomocy USA dla sojuszników. [/ramka]

Amerykanie zaproponowali, że od połowy 2013 roku może do naszego kraju przylatywać rotacyjnie szesnaście myśliwców F-16 i cztery samoloty transportowe Hercules – powiedział dziennikarzom w Waszyngtonie Roman Kuźniar, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego. Na stałe na terytorium Polski stacjonowałby zaś wydzielony przez USA oddział do obsługi tych samolotów.

Generał Stanisław Koziej, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, podkreśla, że sensem obecności amerykańskiej w Polsce ma być wzmocnienie zdolności do współdziałania polskich i amerykańskich pilotów. – Spektrum możliwości jest bardzo szerokie, od obecności symbolicznej po bardzo poważną. Od okazjonalnego przylotu na manewry i ćwiczenia, poprzez regularny system szkoleń w ramach szkolenia natowskiego, po włączenie tego elementu w plany obrony Polski – tłumaczył „Rz“ generał Koziej. Jego zdaniem szczegóły zostaną ustalone w dalszych negocjacjach. – Każda obecność wojsk amerykańskich zwiększa nasze bezpieczeństwo – przekonywał wczoraj w Brukseli szef MON Bogdan Klich.

Pozostało 81% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022