Decyzję podjęła sędzina Elizabeth Hacker z Detroit w stanie Michigan. „Pan John Kalymon brał udział w nazistowskiej eksterminacji Żydów Europy. Dokonywał mordów, które miały służyć do osiągnięcia tego celu. Ani on, ani ktokolwiek inny, kto łamał prawa człowieka, nie może traktować Ameryki jako miejsca azylu” – napisano w oświadczeniu prokuratury.
Sędzina odrzuciła wniosek obrońcy Kalymona, który zapewniał, że 89-letni mężczyzna cierpi na demencję starczą i nie rozumie, co się do niego mówi. Według Hacker nie ma przeszkód, by Ukrainiec, który w 2007 roku stracił obywatelstwo USA, został poddany ekstradycji do Europy.
– To znakomita wiadomość. Nasze działania zmierzające do sprowadzenia go do Polski ulegną teraz przyspieszeniu – powiedział „Rz” prokurator Grzegorz Malisiewicz z IPN w Rzeszowie. – Nieważne, ile on ma lat, nieważne, jak dawno popełnił przestępstwo. Zbrodnie przeciwko ludzkości się nie przedawniają i zrobimy wszystko, żeby go dopaść.
[srodtytul]Cztery pociski[/srodtytul]
John Kalymon (niegdyś Iwan Kalymun) to były polski obywatel urodzony w 1921 roku w Komańczy w Bieszczadach. Podczas wojny trafił do Lwowa, gdzie służył w ukraińskiej policji pomocniczej. Jednostki te dokonywały na zlecenie Niemców represji wobec polskiej i żydowskiej ludności miasta.