Mówiący na co dzień po rosyjsku mer Odessy Anatolij Kostusiew (Partia Regionów prezydenta Wiktora Janukowycza) ogłosił konkurs na zmianę herbu miasta. Decyzję w tej sprawie jednogłośnie poparła Rada Miejska. W odeskim herbie pojawi się teraz Złota Gwiazda (order nadawany osobom mającym tytuł Bohatera Związku Sowieckiego).
Kostusiew tłumaczył, że radni poszli w ten sposób na rękę weteranom Armii Czerwonej i mieszkańcom, którzy zebrali 20 tysięcy podpisów pod apelem w tej sprawie. Rosyjska organizacja Dozor proponuje, by herb ozdobić dodatkowo dwugłowym orłem – symbolem caratu i obecnym herbem Rosji. "Właśnie taki herb: ze złotą gwiazdą, srebrną kotwicą i orłem będzie najlepiej symbolizować miasto, które rozkwitło w XIX wieku" – napisali w liście otwartym członkowie grupy.
Odescy deputowani zdecydowali także, że 9 maja – w rocznicę zwycięstwa Związku Sowieckiego nad Trzecią Rzeszą – na urzędach, szkołach i budynkach mieszkalnych miasta wywieszane będą czerwone flagi z sierpem i młotem, obok flag Ukrainy i miejskiej.
Zupełnie inne nastroje panują na zachodzie Ukrainy. Nacjonalistyczna partia Swoboda, która ma większość we lwowskiej radzie, postanowiła, że 9 maja w mieście nie będzie żadnych uroczystości. W odpowiedzi rosyjscy nacjonaliści grożą marszem ulicami Lwowa.
– Radykalne, prosowieckie posunięcia lokalnych władz na wschodzie kraju wywołują wzrost napięć społecznych. To zaś prowadzi do dalszych podziałów między mieszkańcami Ukrainy – mówi "Rz" Andrij Stećkiw, były deputowany lwowskiej rady miejskiej z opozycyjnej Naszej Ukrainy. Przypomina spór wokół odsłonięcia w Odessie pomnika Katarzyny II w 2007 roku.