Roni ma 35 lat i jest biznesmenem. Etti – 30 lat i pracuje jako sanitariuszka. On jest gejem, ona lesbijką. Mimo to stanowią udane małżeństwo, mają dwójkę dzieci. Jak to możliwe? Zgłosili się do rabina Areleha Harela z jesziwy w osiedlu Elon Moreh na Zachodnim Brzegu Jordanu. Duchowny prowadzi specjalny program dla ortodoksyjnych Żydów homoseksualistów. Pomaga im zakładać rodziny.
– Udało nam się już połączyć 11 par złożonych z lesbijki i geja. Niedługo będziemy mieli 12. ślub, młodzi są już zaręczeni. W większości przypadków są to bardzo udane małżeństwa – powiedział w rozmowie z „Rz" rabin Areleh Harel. – Dlaczego ci ludzie się do mnie zgłaszają? Bo są pobożnymi Żydami i chcą żyć zgodnie z zasadami naszej religii. Pragną mieć normalne domy i dzieci, być akceptowani przez swoją społeczność – dodał.
Ze względu na drażliwość tematu (ortodoksyjny judaizm ostro potępia zachowania homoseksualne) pary te niechętnie mówią o swoich doświadczeniach. Dziennikarzowi „Haareca" Jairowi Ettingerowi udało się jednak skontaktować z Ronim i Etti.
„Byliśmy pewni, że straciliśmy już szansę na normalne życie. Sprawy ułożyły się jednak wspaniale. Kochamy nasze dzieci i kochamy się nawzajem" – napisali mu w jednym z listów.
Roni, który był wcześniej w kilku związkach z mężczyznami, wcześniej próbował poddać się popularnej wśród religijnych Żydów terapii zmiany orientacji seksualnej. Nie przyniosła ona jednak zamierzonego skutku.