Pełnoprawne związki obiecywała homoseksualistom w czasie kampanii wyborczej jesienią zeszłego roku Dilma Rousseff, nowa prezydent z lewicowej Partii Pracujących. Wpływowa wspólnota, która z okazji dorocznej parady wyprowadza na ulice Sao Paulo setki tysięcy, jeśli nie miliony osób, nie musiała długo czekać na spełnienie jej żądań.
W czwartek Sąd Najwyższy uznał, że pary homoseksualne powinny mieć w Brazylii takie same prawa jak małżeństwa. Wiceprezes SN Cezar Pulso podkreślał, że dziesięciu sędziów podjęło tę decyzję jednogłośnie. Do kolegów dołączył nawet uchodzący za konserwatystę Gilmar Mendes. Tłumaczył, że pary gejów i lesbijek dotąd znajdowały się w Brazylii w czymś w rodzaju „prawnej otchłani". Trzeba było to zmienić, by homoseksualiści mogli korzystać z pełni praw obywatelskich. Inni sędziowie podkreślali, że orientacja seksualna nie może generować nierównego traktowania przez prawo, a państwo nie powinno wtrącać się do tak intymnych spraw.
Kościół przegrał
Odtąd związki osób tej samej płci będą uważane za rodziny i mogą korzystać z tych samych praw co małżeństwa, m.in. do dziedziczenia, podziału majątku w razie rozstania, wspólnego rozliczania podatków, rent wdowich i innych świadczeń.
Przeciwko zrównaniu związków homoseksualnych z małżeństwami występował najostrzej Kościół katolicki, z którym identyfikuje się prawie 75 proc. z około 191 mln mieszkańców Brazylii. – Pluralizm ma granice – podkreślał. Reprezentujący episkopat prawnik Hugo Cysneiros cytowany przez niemiecką agencję DPA zwracał uwagę, że brazylijska konstytucja jasno stanowi, iż małżeństwo łączy mężczyznę i kobietę. – Kościół uważa, że homoseksualizm powinien być zwalczany – podkreślał. Wprost ostrzegał, że zielone światło Sądu Najwyższego dla związków gejów i lesbijek ucieszy poligamistów i kazirodców, którzy wkrótce też zaczną upominać się o swoje prawa, wykorzystując te same argumenty – istnienie więzi uczuciowej.
Zwycięstwo milionów
– To historyczne, ważne z politycznego punktu widzenia zwycięstwo gejów i lesbijek – mówi „Rz" Maria Betania De Melo Avila z Instituto Feminista para a Democracia w Recife. Podkreśla, że feministki wspierały społeczność homoseksualną w jej długiej walce o „wolność seksualną". Ma nadzieję, że decyzja Sądu Najwyższego wpłynie na zmianę postaw wobec gejów, którzy dziś często padają w Brazylii ofiarą przemocy, w tym brutalnych zabójstw. Jej zdaniem część winy ponosi Kościół katolicki. – Publicznie potępiając gejów, podsyca homofobię – uważa brazylijska feministka.