Strajk szkolny Polaków na Litwie

Strajkują uczniowie większości polskich szkół. Żądają zniesienia dyskryminującej ich ustawy o oświacie

Publikacja: 03.09.2011 02:08

Strajk szkolny Polaków na Litwie

Foto: Fotorzepa, Marian Paluszkiewicz Mar Marian Paluszkiewicz

Korespondencja z Wilna

– Dlaczego tu jestem? Moi rodzice posłali mnie do szkoły polskiej z nadzieją, że tak samo jak i oni sami, jak i ich rodzice, a moi dziadkowie będę pobierał naukę po polsku. I teraz raptem, nie wiadomo dlaczego, władze postanowiły, że szkoła będzie litewska. To nieuczciwe – powiedział „Rz" Waldemar Mażul, uczeń szkoły w Suderwie koło Wilna, który wraz ze swoimi kolegami przyjechał do litewskiej stolicy na wiec pod prezydencki pałac.

W piątek na apel Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie oraz szkolnych komitetów strajkowych, wzywający, by zaprotestować przeciwko dyskryminacyjnej ustawie o oświacie, odpowiedziało kilka tysięcy uczniów szkół polskich i ich rodziców (według różnych źródeł od 2 do 5 tys.). Na placu przed pałacem prezydenckim do Polaków dołączyli również uczniowie szkół rosyjskich. Wiec dał początek strajkowi uczniów szkół mniejszości narodowych.

Jak się dowiedziała „Rz", do  szkół polskich na Litwie nie przyszło 2 września około 90 proc. dzieci i młodzieży. Wśród tych, którzy przyszli, przeważali uczniowie klas początkowych. Dyrekcje tłumaczą, że „szkoły nie strajkują. Strajkują uczniowie i ich rodzice".

Strajk objął około 70 ze 100 szkół, w których na Litwie wykłada się w języku polskim. Jak powiedział „Rz" Dariusz Żybort, przedstawiciel Forum Rodziców Szkół Polskich na Litwie,  trudno jest przewidzieć, jak długo potrwa strajk. – Ostateczną decyzję w tej sprawie będą podejmowały komitety strajkowe. Ale jaka ona będzie, zależy od decyzji władz Litwy – czy zechcą podjąć z nami dialog – tłumaczy Żybort.

Do protestujących przemawiał przewodniczący Akcji Wyborczej Polaków na Litwie, eurodeputowany Waldemar Tomaszewski. Podkreślał, że przyszedł na protest nie jako polityk, ale przede wszystkim jako rodzic.

– Przyjęcie tej ustawy było decyzją polityczną litewskich władz. My również będziemy walczyć o swoje prawa metodami politycznymi. Jeśli władze nie zechcą nas słuchać, to następnym razem na tym placu będzie nie 5, ale 10 tysięcy protestujących – oświadczył Tomaszewski.

Sprawy oświaty polskiej na Litwie dzięki działaniom litewskich władz rzeczywiście stały się kwestią polityczną i  wciągnęły sporo osób, które dotychczas trzymały się z dala od  polityki.

– Nigdy w życiu nie myślałem, że będę musiał występować na  wiecu. Nie jestem politykiem, nie należę do żadnej partii, ale jako rodzic nie mogę stać i biernie czekać – powiedział z trybuny Dariusz Żybort.

Uczniowie, którzy stanowili większość przybyłych na wiec, mówili: „Poczuliśmy się ludźmi drugiej kategorii. Litewskie władze, przyjmując tę ustawę, jednoznacznie faworyzują uczniów szkół litewskich".

W przyjętej na wiecu rezolucji protestujący domagają się od władz Litwy rezygnacji z  ujednolicenia egzaminu z języka litewskiego, przywrócenia egzaminu z polskiego na listę egzaminów obowiązkowych na maturze i rezygnacji z faworyzowania szkoły litewskiej kosztem polskiej.

Polski MSZ podkreśla, że strajk w szkołach i protesty w  Wilnie to suwerenna decyzja polskiej mniejszości. – To także kulminacja trwających od miesięcy negatywnych reakcji społeczności polskiej na zagrożenia, jakie niosą postanowienia nowej ustawy o oświacie – powiedział rzecznik ministerstwa Marcin Bosacki.

Polski MSZ przygotowuje program wsparcia dla polskich szkół na Litwie. Na razie nie ujawnia jednak szczegółów.

W niedzielę na Litwę wybiera się premier Donald Tusk. Spotka się z szefem litewskiego rządu Andriusem Kubiliusem, który przesłał mu list próbujący wytłumaczyć sytuację polskiej oświaty i cel wprowadzanych reform. Przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek zapowiedział, że Komisja Europejska sprawdzi zapisy litewskiej ustawy.

Opinie:

Andrzej Halicki, szef Komisji Spraw Zagranicznych polskiego Sejmu

Powinniśmy w dwójnasób pomagać tym, którzy pomocy potrze- bują: polskim szkołom na Litwie, ich uczniom, rodzicom, a także nauczycielom. Pomagać, wyposażając w odpowiedni sprzęt i pod- ręczniki. A sama ustawa o oświacie jest wewnętrzną sprawą Litwy, którą powinny się zająć władze litewskie w dialogu z zaniepoko- jonymi środowiskami polskimi. Strajk szkolny jest formą obrony przed tą ustawą. Ze strony Polski było wiele interwencji, ale powtarzam – to nie my decydujemy o litewskich ustawach. Możemy natomiast dawać przykład w postaci dobrej współpracy i wspierania środowisk litewskich w naszym kraju.

—not. p.k.

Julius Dautartas, członek Komitetu ds. Oświaty i Nauki Sejmu Litwy

Na obecną sytuację reagujemy spokojnie. Litwa jest demokratycznym i tolerancyjnym państwem. Dbamy o mniejszości narodowe i o to, by zachowywały swoją tożsamość. Ustawa o oś- wiacie, która wywołuje emocje, była przyjęta, aby pomóc mniejszościom narodowym lepiej opanować język litewski. Nie zabrano ani jednej godziny języka polskiego. Nie rozumiemy więc, skąd te emocje.

Niewątpliwie musimy lepiej wyjaśnić nasze intencje rodzicom uczniów. Politycy Akcji Wyborczej Polaków próbują zbijać na sytuacji kapitał polityczny. Nie służy to dobru Litwy.

—not. r.mic.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021