Trudna pielgrzymka Benedykta XVI do kraju reformacji

W atmosferze protestów i kontrowersji rozpoczął Benedykt XVI oficjalną wizytę w ojczyźnie

Publikacja: 23.09.2011 03:30

Papież przemawiał w Bundestagu jako szef państwa watykańskiego i biskup Rzymu (Fot: MICHELE TANTUSSI

Papież przemawiał w Bundestagu jako szef państwa watykańskiego i biskup Rzymu (Fot: MICHELE TANTUSSI)

Foto: AFP

Piotr Jendroszczyk z Berlina

Po raz trzeci od swego wyboru na papieża Benedykt XVI stanął wczoraj na ziemi ojczystej. Po raz pierwszy w stolicy Niemiec.

W Bundestagu przemawiał jako szef państwa watykańskiego i biskup Rzymu, poświęcając swe głęboko filozoficzne rozważania pojęciom prawa i sprawiedliwości. Jak oczekiwano, nie wykorzystał trybuny parlamentarnej do zajęcia stanowiska na temat konkretnych problemów społecznych czy politycznych, a nawet kościelnych.

Tym niemniej zaskoczył obecnych ostrzeżeniem przed egoistycznym pojmowaniem zjawisk społecznych opartym na pozytywistycznych ideach naukowych. Pozytywnie odniósł się do ruchu ekologicznego chroniącego naturę, której częścią jest człowiek. Odebrane to zostało jako krytyka manipulacji genetycznych oraz technik preinplantacyjnych. – Było to przemówienie profesora teologii, jakim nie przestał być Josef Ratzinger – brzmiały komentarze niemieckich mediów.

Wezwanie do reform

Uroczystość w parlamencie zbojkotowało kilkudziesięciu deputowanych, uznając obecność Ojca Świętego w Bundestagu za naruszenie konstytucyjnej zasady rozdziału Kościoła od państwa. W chwili gdy Benedykt XVI snuł tam filozoficzno-teologiczne rozważania, na pobliskim bulwarze Unter den Linden przechodziła wielotysięczna demonstracja pod hasłem „Bez władzy dogmatów". Przypominała paradę równości organizowaną co roku przez środowiska homoseksualistów. Ich organizacje były też siłą motoryczną wczorajszego protestu, do którego przyłączyły się dziesiątki innych organizacji, począwszy od anarchistów poprzez stowarzyszenia ofiar seksualnych nadużyć w instytucjach kościelnych, a na licznych organizacjach ateistów skończywszy. – To normalne w wolnym społeczeństwie – ocenił papież jeszcze przed przybyciem do Berlina.

Nie wydawał się także zaskoczony słowami prezydenta RFN Christiana Wulffa, który, witając papieża na zamku Bellevue, dał delikatnie, ale stanowczo, do zrozumienie, że niemieccy katolicy oczekują od Kościoła łagodniejszego traktowania tych wiernych, którzy doświadczyli pewnych załamań na swej drodze życiowej. – Kościół musi na nowo określić swoje miejsce w pluralistycznym społeczeństwie – powiedział Wulff. Część komentatorów odczytała te słowa jako wezwanie do reform w Kościele.

Oczekiwania takie formułują zresztą sami przedstawiciele niemieckiego Kościoła. Przewodniczący niemieckiego episkopatu abp Robert Zollitsch w niedawnym wywiadzie wyraził przekonanie, że Kościół powinien okazać więcej miłosierdzia w traktowaniu osób rozwiedzionych zawierających powtórne związki małżeńskie. Tak jest w przypadku Wulffa, praktykującego katolika, który jest z tej racji pozbawiony możliwości uczestnictwa w komunii świętej. Papież odniósł się pośrednio do zarzutów pod adresem Kościoła w wieczornej homilii wygłoszonej na stadionie olimpijskim. Zgromadziło się tam 70 tys. wiernych, w tym wielu pielgrzymów z Polski. Papież ostrzegł tam tych wszystkich, którzy koncentrują się nadmiernie na negatywnych zjawiskach w Kościele, że tracą możliwość przeżywania wielkiego misterium wiary.

Nadużycia seksualne

W Berlinie nie zabrakło akcentu polskiego. Nawiązując do zjednoczenia Niemiec i pokojowej rewolucji przed 22 laty, prezydent Wulff przypomniał, że nie byłoby to możliwe „bez Jana Pawła II, katolickich robotników w Polsce oraz chrześcijańskich Kościołów w dawnej NRD".

Niemieckie media podkreślają, że ojczyzna Benedykta XVI jest kolebką reformacji i dlatego sytuacja Kościoła katolickiego w Niemczech jest nieporównywalna do żadnego innego kraju. W dodatku niemiecki Kościół przeżywa głęboki kryzys. W ub. r. z członkostwa w nim zrezygnowało ponad 180 tys., składając oficjalną deklarację o wystąpieniu. Jest to dwa razy więcej niż w chwili, gdy przed sześcioma laty kardynał Josef Ratzinger został papieżem.

– Bezpośrednią przyczyną są oczywiście nadużycia seksualne w instytucjach kościelnych – tłumaczy Ludwig Ring Eifel, naczelny Katolickiej Agencji Prasowej. W takiej atmosferze wzmogły się głosy krytyczne pod adresem Kościoła, ożywiając ruch reformatorski w postaci znanych od dawna żądań złagodzenia celibatu czy dopuszczenia kobiet do kapłaństwa. Najsilniej brzmią jednak żądania liberalizacji stanowiska w sprawie m.in. podejścia do mniejszości seksualnych. Nie brak też zarzutów, że Kościół katolicki nie pragnie zbliżenia z kościołami ewangelickimi. W Niemczech żyje 24,6 mln katolików.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autora p.jendroszczyk@rp.pl

Piotr Jendroszczyk z Berlina

Po raz trzeci od swego wyboru na papieża Benedykt XVI stanął wczoraj na ziemi ojczystej. Po raz pierwszy w stolicy Niemiec.

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021