Nie sądzimy, aby coś takiego było tolerowane, gdyby chodziło o wizerunek proroka Mahometa albo jakikolwiek inny symbol religijny – przekonuje Kieran Harrington, rzecznik prasowy katolickiej diecezji na Brooklynie. Jak informuje „New York Daily News", przedstawiciele diecezji wysłali list do władz muzeum z prośbą o wycofanie kontrowersyjnego filmu.
„Fire in My Belly" to krótki, niedokończony film o cierpieniu nakręcony przez zmarłego w 1992 roku Davida Wojnarowicza. Scena z Chrystusem trwa 10 sekund i jest wpleciona między sceny przedstawiające m.in. chłopca ziejącego ogniem i zakrwawione usta zaszyte nitką.
Nie pierwszy raz film wywołuje ogromne kontrowersje. W zeszłym roku po protestach katolików wycofała go Narodowa Galeria Portretu w Waszyngtonie. W nowojorskim muzeum ma być pokazywany od piątku w ramach wystawy „Hide/Seek".
– Muszą być pewne granice szacunku. Tak jak ktoś powiedział, nie zrobili tego z Mahometem. Chrześcijanie po prostu nie wyrażają swojego oburzenia, tak jak zrobiłyby to inne wspólnoty – powiedział telewizji CBS pastor A.R. Bernard z chrześcijańskiego centrum kultury. – W mieście, które szczyci się różnorodnością i kreatywnością, nie mogło być lepszej wystawy – uważa jednak dyrektor muzeum Arnold Lehman.
„New York Daily News" zauważa, że Brooklyn Museum nie pierwszy raz obraża chrześcijan. W 1999 roku burmistrz Rudy Giuliani próbował ograniczyć publiczne fundusze dla muzeum, gdy zaprezentowało ono prowokacyjny obraz Maryi Panny, w który wkomponowane były zwierzęce odchody i wizerunki kobiecych genitaliów.