Jacek Przybylski z Waszyngtonu
Jeszcze pół roku temu mało kto dawał byłemu przewodniczącemu Izby Reprezentantów jakiekolwiek szanse na zwycięstwo. Udane występy w debatach prezydenckich sprawiły jednak, że 68-letni polityk zaczął piąć się w górę.
W przeciwieństwie do pozostałych republikańskich kandydatów (Donald Trump, Michele Bachmann, Rick Perry i Herman Cain) Gingrich jako faworyt nie zaczął nagle tracić poparcia głosujących. Po wycofaniu się z wyścigu do Białego Domu Hermana Caina, oskarżanego przez kolejne kobiety o molestowanie, a także o wieloletni romans, jego notowania jeszcze wzrosły.
Według najnowszego sondażu „Washington Post" i ABC News Newta Gingricha popiera aż 33 proc. potencjalnych głosujących w Iowa, gdzie już 3 stycznia odbędą się pierwsze podczas tej kampanii prawybory. Mitt Romney i Ron Paul mają 18-proc. poparcie. Rick Perry może według tego sondażu liczyć na 11 proc. głosów.
– To zaskakujące wyniki. Ja ciągle nie jestem jednak przekonany, że to właśnie Gingrich wygra w Iowa. Ma bowiem bardzo słabe zaplecze organizacyjne w tym stanie, a w prawyborach gra ono bardzo ważną rolę – mówi „Rz" dr Robert White z Uniwersytetu Stanowego Iowa.