Obserwatorzy czy marionetki reżimu

Wysłannicy Ligi Arabskiej mieli sprawdzić, czy Baszar Asad łamie prawa człowieka. Zamiast tego tuszują jego zbrodnie

Publikacja: 02.01.2012 01:36

Sensację wzbudził krótki film, który pojawił się w Internecie. Przedstawia jednego z obserwatorów, który rozmawia na ulicy Dery ze wzburzonymi opozycjonistami.

– Rządowi snajperzy strzelają do nas z dachów! – mówi Syryjczyk. – Snajperzy? Nie musisz mi o nich mówić. Widziałem ich na własne oczy – odpowiada obserwator. – O wszystkim tym poinformujemy Ligę Arabską. Zażądamy, aby snajperzy zniknęli w ciągu 24 godzin.

Minęły 24 godziny, potem 48. A snajperzy wcale z dachów nie zniknęli. Mało tego, szef misji obserwatorów, sudański generał Mustafa al Dabi, wystąpił z oświadczeniem, według którego... jego ludzie żadnych strzelców wyborowych na dachach nie widzieli. – To, co ten człowiek mówił, było tylko jego przypuszczeniem – powiedział cytowany przez BBC al Dabi.

Wywołało to oburzenie opozycji, która oskarża generała o to, że sprzyja prezydentowi Baszarowi Asadowi i z premedytacją „nie dostrzega" jego zbrodni. Na  przykład w czwartek gen. al Dabi odwiedził miasto Homs, w którym bezpieka dopuściła się wyjątkowo brutalnych czynów. – Rzeczywiście w kilku miejscach widziałem spory bałagan, ale nic przerażającego – oświadczył po powrocie generał.

Według opozycji pomysł postawienia al Dabiego na  czele misji obserwatorów to nieporozumienie. Od lat służy on bowiem wiernie tamtejszemu dyktatorowi Omarowi Baszirowi. Amnesty International podejrzewa generała o masowe łamanie praw człowieka w regionie Darfur.

Gdy tydzień temu 60 obserwatorów Ligi Arabskiej przybyło do Syrii, opozycja przyjęła ich entuzjastycznie. Mieli ukrócić samowolę dyktatora, doprowadzić do wycofania wojsk z ulic i poinformować świat arabski o tym, co się wyrabia w ich kraju. Misja miała trwać miesiąc, ale już po kilku dniach wzbudziła olbrzymie rozczarowanie.

Obserwatorzy zostali bowiem objęci „opieką" przez bezpiekę Asada. W wielu miejscach opozycjoniści nie mogli się do nich dostać, czasami byli nawet atakowani przez pilnujących gości funkcjonariuszy. W efekcie w niedzielę Parlament Arabski – komitet doradczy Ligi Arabskiej, w którym zasiada ją przedstawiciele państw członkowskich – wezwał do  natychmiastowego wycofania obserwatorów. Według Parlamentu obserwatorzy po- magają Asadowi w „tuszowaniu jego zbrodni", co kompromituje organizację.

Rebelia w Syrii trwa od  wiosny.  Zginęło w niej około 5 tysięcy osób.

Sensację wzbudził krótki film, który pojawił się w Internecie. Przedstawia jednego z obserwatorów, który rozmawia na ulicy Dery ze wzburzonymi opozycjonistami.

– Rządowi snajperzy strzelają do nas z dachów! – mówi Syryjczyk. – Snajperzy? Nie musisz mi o nich mówić. Widziałem ich na własne oczy – odpowiada obserwator. – O wszystkim tym poinformujemy Ligę Arabską. Zażądamy, aby snajperzy zniknęli w ciągu 24 godzin.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022