Dziś Europa przypomina sobie o losie mniejszości religijnych w świecie muzułmańskim.
– Pamiętam, jak w poprzedniej kadencji chciałem przygotować raport o prześladowaniach chrześcijan. Frakcja chadecka, do której wtedy należałem, odrzuciła ten pomysł – wspominał Charles Tannock, eurodeputowany brytyjskiej partii konserwatywnej. Europejskie elity polityczne bały się, że upominanie się o los chrześcijan zostanie uznane przez inne kraje za narzucanie wzorców kulturowych i brak tolerancji dla innych religii. A w szczególności dla islamu. – Sytuacja się zmieniła. Jest już kilka rezolucji parlamentu dotyczących problemu chrześcijan w ogóle i pojedynczych państw, gdzie stanowią oni mniejszości – mówi Konrad Szymański, eurodeputowany PiS.
Szymański i Jan Olbrycht, eurodeputowany PO, wraz z COMECE (Komisją Konferencji Biskupów UE) zorganizowali w Parlamencie Europejskim wysłuchanie publiczne na temat sytuacji chrześcijan we współczesnym świecie arabskim. Przemiany społeczne w północnej Afryce i na Bliskim Wschodzie, określane wspólnym mianem Arabskiej Wiosny, miały przynieść wolność i demokrację w regionie. Jednak dla mniejszości religijnych, a taką stanowią chrześcijanie, efekty nie zawsze są pozytywne.
– Muzułmanie i chrześcijanie protestowali ramię w ramię. Ale szybko pojawiły się podziały – mówił Berthold Pelster z organizacji Pomoc Kościołowi w Potrzebie. – Upadły reżimy świeckie, ale mogą zostać zastąpione przez reżimy religijne – wyjaśniał. W krajach arabskich dyskryminacja chrześcijan ma różną formę. Według znawców najgorzej jest teraz w Syrii, gdzie dochodzi do aktów przemocy. Ale właściwie w żadnym kraju chrześcijanie nie mają równych praw. Czasem, jak w Arabii Saudyjskiej, prawo zabrania innej wiary i przestępstwem jest nawet noszenie krzyżyka. Gdzie indziej, np. w Egipcie, mnoży się przeszkody dla nowo wznoszonych kościołów.
Dyktatura większości
Chrześcijanie nie są jedyną prześladowaną grupą, której sytuacja wcale nie poprawiła się po zrywach wolnościowych. – Demokracja nie polega na wolnych wyborach. Ale na tym, jak większość traktuje mniejszości ze względu na rasę, płeć, orientację seksualną czy religię – mówił Arie de Poter z holenderskiej organizacji misyjnej Open Doors. Zresztą na Bliskim Wschodzie muzułmanie są często tak samo dyskryminowani jak chrześcijanie, jeśli pochodzą z odłamu, który akurat w danym kraju nie jest dominujący.