Wyrok w sprawie ekstremisty liczy 90 stron, a jego odczytanie zajmie około sześciu godzin. Sąd w Oslo wykluczył możliwość przedterminowego zwolnienia przez 10 lat. Breivik będzie przebywał w odosobnieniu w więzieniu Ila oddalonym kilkanaście kilometrów od Oslo.
Po wejściu na salę sądową, natychmiast jak zdjęto mu kajdanki, 33-latek położył prawą rękę na sercu, po czym uniósł ją wyprostowaną z zaciśniętą pięścią. Podczas procesu Breivik wyjaśniał, że gest ten symbolizuje "siłę, honor i wyzwanie rzucone marksistowskim tyranom w Europie".
Pięcioro sędziów zdecydowało jednogłośnie, że Breivik jest poczytalny. Skazano go na 21 lat więzienia, gdyż jest to najwyższy wyrok w norweskim wymiarze sprawiedliwości , ale niewykluczone, że zabójca spędzi za kratkami resztę życia. Jeśli po odbyciu zasądzonej kary specjalna komisja stwierdzi, że Norweg nie poddał się resocjalizacji i nadal stanowi zagrożenie dla społeczeństwa - może mu wyrok przedłużyć. Jak twierdzą znawcy prawa norweskiego, procedura taka może być przedłużana wielokrotnie, dlatego bardzo prawdopodobne jest, że Breivik nigdy nie wyjdzie na wolność.
Wyrok jest nieprawomocny, ale Breivik już wcześniej zapowiedział, że jeśli sąd uzna go za poczytalnego, nie będzie składał apelacji.
Pierwszy zespół psychiatrów-ekspertów badający Breivika uznał go za chorego na schizofrenię paranoidalną. Drugi - za osobnika w pełni władz umysłowych. Dla samego Breivika uznanie go za niepoczytalnego byłoby "gorsze niż śmierć".