Meksykański prezydent elekt Enrique Pena Nieto przybył w środę do Brazylii, aby spotkać się z panią prezydent Dilmą Rousseff i brazylijskimi przedsiębiorcami. Jednym z jego priorytetów jest bowiem, jak pisał dziennik „Correio Braziliense", „zacieśnienie więzi oraz pogłębienie związków politycznych i gospodarczych z krajami Ameryki Łacińskiej".
Podróż meksykańskiego przywódcy zbiegła się z ogłoszeniem zaskakujących przewidywań ekonomistów, których zdaniem dla gospodarki Brazylii kończą się lata tłuste, natomiast Meksyk po długiej przerwie łapie wiatr w żagle. Analitycy cytowani przez BBC zapowiadają, że w tym roku wskaźnik wzrostu gospodarczego Brazylii wyniesie 1,6 proc., znacznie mniej niż rok wcześniej (2,6 proc.). Tymczasem w Meksyku wzrost może wynieść nawet 4 proc.
Zwolennikami teorii o rozpoczynającym się właśnie złotym wieku w historii meksykańskiej gospodarki są fachowcy z japońskiej grupy finansowej Nomura. W sprawozdaniu „Ameryka Łacińska: zmiana warty" twierdzą, że choć w minionym dziesięcioleciu w Brazylii nastąpił rozwój, który zapiera dech w piersi, przyszłość będzie należeć do kogoś innego. Ich zdaniem gospodarka meksykańska pod względem wyników rozwoju prześcignie brazylijską już w 2022 roku. Jeśli oczywiście stan gospodarki Stanów Zjednoczonych nadal będzie się poprawiał, a rozwój Chin będzie coraz wolniejszy.
Nomura wskazuje, że Meksyk (113 mln mieszkańców) postawił na współpracę z wielkim sąsiadem – USA, natomiast Brazylia (194 mln mieszkańców) postawiła na Chiny.
Ogromny postęp Brazylii w minionej dekadzie opierał się na coraz większym eksporcie surowców i żywności do Chin, których potrzeby wydawały się nie do nasycenia. Meksyk natomiast wybrał sprzedaż wyrobów przemysłowych do USA. Meksykanie oparli eksport na tej samej dźwigni co Chińczycy – tanim sprzęcie elektronicznym i taniej sile roboczej – ale dotąd nie byli w stanie wygrać z wyrobami chińskimi. Obecnie jednak, zwracają uwagę analitycy, koszty pracy w Chinach rosną, a w Meksyku maleją. Spadł też wskaźnik rozwoju gospodarczego Państwa Środka – z 10 do 7 proc. Po latach zapaści poprawia się natomiast sytuacja na rynku USA, co sprzyja sprzedaży wyrobów meksykańskich.