Gorący hiszpański wrzesień

W kluczowym dla rządu tygodniu Hiszpanie protestują przeciwko oszczędnościom budżetowym

Aktualizacja: 26.09.2012 09:49 Publikacja: 26.09.2012 00:46

Gorąco zrobiło się wczoraj wieczorem w centrum Madrytu. Część uczestników odbywającej się tam demonstracji próbowała się wedrzeć na teren wokół parlamentu. Doszło do walk z policjantami. Policja, jak podawała BBC, użyła gumowej amunicji. Co najmniej 32 osobyb zostały ranne, a 23 zostały zatrzymane, informowało internetowe wydanie dziennika „El Pais".

Do starć doszło, mimo że organizatorzy z ruchu „oburzonych", którzy rzucili wezwanie „okupuj parlament", tłumaczyli, że slogan ten miał znaczenie czysto symboliczne.

Oblężenie Kortezów

Wcześniej aktywiści jednej z większych grup „oburzonych" Coordinadora #25S wyjaśniali agencji AFP, że demonstranci nie mieli zamiaru szturmowania gmachu Kortezów, a jedynie maszerowali wokół parlamentu pod hasłem „Demokracja została uprowadzona. Uwolnimy ją 25 września". Do uczestnictwa w protestach wzywała też „Platforma Powstań! Okupuj Kongres", która określa się jako „ruch o charakterze społecznym, antyneoliberalnym, antykapitalistycznym, antypatriarchalnym i demokratycznym".

Wtorkowa demonstracja odbyła się za zgodą władz. Policja na wszelki wypadek zgromadziła jednak znaczne siły (około 1300 funkcjonariuszy) i otoczyła parlament metalowymi barierkami, które wieczorem próbowali sforsować wściekli demonstranci.

Władze przypomniały, że artykuł 494 Kodeksu Karnego przewiduje m.in. karę więzienia od sześciu miesięcy do roku dla tych, „którzy zachęcają, urządzają lub kierują manifestacjami i innymi zebraniami przed siedzibami Kongresu, Senatu lub Zgromadzenia Ustawodawczego Wspólnoty Autonomicznej, kiedy odbywają one posiedzenia, powodując zmianę ich zwykłego działania".

Cytowani przez media hiszpańskie przedstawiciele obu głównych partii politycznych skrytykowali akcję. „Po raz ostatni Kongres został otoczony podczas próby zamachu stanu przez ludzi, którzy chcieli zamknąć usta wszystkim Hiszpanom wyłonionym przez nas w wolnych wyborach" – powiedziała Maria Dolores de Cospedal, sekretarz generalna rządzącej Partii Ludowej (PP), nawiązując do próby zamachu stanu z 23 lutego 1981 r. Zastępczyni sekretarza generalnego opozycyjnej Hiszpańskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej (PSOE) Elena Valenciano porównanie z zamachem stanu uznała za chybione, wezwała jednak demonstrantów do przestrzegania prawa.

Jesienna mobilizacja

Hiszpańskie organizacje społeczne i związki zawodowe już od dawna zapowiadały, że tegoroczna jesień będzie gorąca, i najwyraźniej słowa dotrzymują. W ostatnich dniach zorganizowano już kilkanaście wielkich protestów i strajków. 15 września odbyła się seria marszów protestacyjnych, których uczestnicy domagali się przeprowadzenia referendum w sprawie polityki oszczędności forsowanej przez rząd Mariano Rajoya.

W ostatni weekend zwolennicy „oburzonych" przemaszerowali ulicami stolicy, domagając się, by polityki oszczędnościowej nie realizowano „kosztem najmniej zarabiających". W Galicji protestowano przeciwko bankom i „sprzyjającej wielkiej finansjerze" polityce rządu. Wielka demonstracja pod hasłem „dość kłamstwa" odbyła się w Bilbao, ale była to dopiero zapowiedź strajku generalnego, który w Kraju Basków ma się odbyć w środę.

Tymczasem dane makroekonomiczne za drugi kwartał tego roku nie dają Hiszpanom nadziei na szybką poprawę sytuacji. Poziom bezrobocia sięgnął 24,6 proc. (8,3 proc. w roku 2006), zaś wśród ludzi młodych bezrobotnych jest 48,6 proc.

Szybkiego wyjścia z recesji nie zapowiadają też prognozy ekonomiczne na najbliższych kilkanaście miesięcy. Rząd w Madrycie liczy się ze spadkiem PKB w przyszłym roku o 1,5 proc. i z deficytem budżetowym rzędu 4,5 proc. (prywatne instytucje finansowe, jak choćby bank Barclays, uważają, że w rzeczywistości dziura budżetowa sięgnie 5 proc., a PKB spadnie o 1,7 proc.).

W tej sytuacji poluzowanie wywołujących protesty społeczne rygorów oszczędnościowych nie wydaje się możliwe.

Strajk w Grecji

Niechęć do programów oszczędnościowych nie ogranicza się do Hiszpanów. Na południu strefy euro buntowali się już we wrześniu także Portugalczycy, których dziesiątki tysięcy demonstrowały na ulicach.

Największy protest czeka jednak najbardziej zadłużoną Grecję. Na środę dwie centrale związkowe zwołały strajk generalny. Jak podawał dziennik „Katimerini", strajkować mieli urzędnicy publiczni łącznie z celnikami, pracownicy banków państwowych i wielu prywatnych firm. Zamknięte do popołudnia miałyby być stacje benzynowe, a kontrolerzy lotów mieli przerywać pracę. W centrum Aten ma zaś dojść do wielkiej manifestacji przeciwników zaciskania pasa.

—współpraca Wojciech Klewiec

Gorąco zrobiło się wczoraj wieczorem w centrum Madrytu. Część uczestników odbywającej się tam demonstracji próbowała się wedrzeć na teren wokół parlamentu. Doszło do walk z policjantami. Policja, jak podawała BBC, użyła gumowej amunicji. Co najmniej 32 osobyb zostały ranne, a 23 zostały zatrzymane, informowało internetowe wydanie dziennika „El Pais".

Do starć doszło, mimo że organizatorzy z ruchu „oburzonych", którzy rzucili wezwanie „okupuj parlament", tłumaczyli, że slogan ten miał znaczenie czysto symboliczne.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021