Monti bis, czyli polityk z eksperta

Premier Mario Monti wywołał polityczną burzę

Aktualizacja: 01.10.2012 02:22 Publikacja: 01.10.2012 02:22

Zrobił to, ogłaszając, że gotów jest kierować włoskim rządem również po wiosennych wyborach.

Ekspercki, apolityczny rząd profesora ekonomii został powołany w listopadzie ubiegłego roku z inicjatywy prezydenta Giorgio Napolitano z zadaniem zbilansowania finansów państwa i wytyczenia drogi wyjścia z głębokiego kryzysu. Politycy abdykowali. Funkcje ministrów objęli fachowcy, niemal każdy z profesorskim tytułem. Wspiera go nieprawdopodobna koalicja śmiertelnych wrogów – lewicowa Partia Demokratyczna (PD) i prawicowo-liberalna, plastikowa partia Silivo Berlusconiego Lud Wolności (PDL), czyli największe partie polityczne Italii.

Jeśli ojczyzna zażąda

Misja profesorów miała dobiec końca na wiosnę przyszłego roku wraz z przypadającymi wówczas wyborami parlamentarnymi.

Wszystkie partie polityczne już wybudziły się z letargu i rozpoczęły nieformalną kampanię wyborczą.

Tymczasem Monti, mimo wielokrotnie składanych deklaracji, że polityka go nie interesuje i w wiosennych wyborach nie wystartuje, w Nowym Jorku w siedzibie wpływowej organizacji Council on Foreign Relations oświadczył, że jeśli ojczyzna tego zażąda, gotów jej służyć również po wyborach.

Rozważana dotychczas w kategoriach politycznej fikcji idea rządu Monti bis natychmiast przybrała bardzo realne kształty. Tym bardziej że pomysł poparli: potężne Stowarzyszenie Przedsiębiorców Włoskich i jego tuba dziennik „Sole24Ore", dyrektor Fiata Sergio Marchionne, największa gazeta „Corriere della Sera", episkopat Włoch, a za nim chadecka Unia Centrum, katolicka centrala związkowa CISL, jak i kilku liczących się polityków największych partii.

Na to dictum wielu ministrów Montiego też zgłosiło gotowość służenia narodowi po wyborach.

Szok

Włoska klasa polityczna jest w głębokim szoku. Szczególnie przygotowująca się do objęcia na wiosnę władzy lewica, której sondaże dają zdecydowaną przewagę nad rywalami. Wyraźnie poirytowany szef PD Luigi Bersani stwierdził, że „kraj nie może wiecznie funkcjonować w warunkach stanu wyjątkowego, a Monti nie może rządzić nie posiadając za sobą politycznej większości i partyjnego zaplecza".

Zaskoczony Berlusconi pytał retorycznie: „Ale jak to możliwe?! Przecież będą wybory". Populista Beppe Grillo podniósł alarm, że w ten sposób Italia stanie się własnością banków, finansistów, przemysłowców, Niemców i brukselskiej biurokracji, bo jego zdaniem to są prawdziwi mocodawcy Montiego.

Faktycznie spośród przywódców państw najbardziej dotkniętych kryzysem (PIGS) Monti w oczach unijnych potęg, MFW i możnych tego świata jest prymusem, który najlepiej odrabia zadane mu lekcje. Szef Komisji Europejskiej Barroso, kanclerz Merkel, a nawet prezydent Obama wyrazili już obawy o przyszłość Italii po wyborach, dając wyraźnie do zrozumienia, że Montiemu ufają, a obawiają się chwili, w której władzę we Włoszech z powrotem przejmą politycy. Zwolennicy idei Monti bis są przekonani, że Monti jest jedynym gwarantem wiarygodności Italii w oczach rynków finansowych.

Linia Montiego

– Ale Monti powtórzył w Nowym Jorku, że nie będzie startował w wyborach i nie przyjmie żadnej partyjnej nominacji. W tej sytuacji szef Ferrari Luca di Montezemolo zaproponował stworzenie ponadpartyjnych list ruchu obywatelskiego, który zobowiąże się kontynuować linię Montiego, a po zwycięstwie zwróci się do profesora o powtórne objęcie rządów.

Z sondaży wynika, że 48 proc. Włochów ideę Monti bis popiera. Wielu politologów prognozuje, że wybory wobec głębokich podziałów na lewicy i prawicy zakończą się patem, a jeśli uda się po nich stworzyć rząd, nie przetrwa nawet pierwszych sześciu miesięcy. I wtedy znów w charakterze zbawcy narodu powróci Monti.

Zrobił to, ogłaszając, że gotów jest kierować włoskim rządem również po wiosennych wyborach.

Ekspercki, apolityczny rząd profesora ekonomii został powołany w listopadzie ubiegłego roku z inicjatywy prezydenta Giorgio Napolitano z zadaniem zbilansowania finansów państwa i wytyczenia drogi wyjścia z głębokiego kryzysu. Politycy abdykowali. Funkcje ministrów objęli fachowcy, niemal każdy z profesorskim tytułem. Wspiera go nieprawdopodobna koalicja śmiertelnych wrogów – lewicowa Partia Demokratyczna (PD) i prawicowo-liberalna, plastikowa partia Silivo Berlusconiego Lud Wolności (PDL), czyli największe partie polityczne Italii.

Pozostało 84% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021