Putina tak, religię nie

Jednej z członkiń zespołu Pussy Riot zmniejszono wyrok. Wyjdzie z aresztu

Aktualizacja: 11.10.2012 03:23 Publikacja: 11.10.2012 03:19

Jekaterina Samucewicz po zwolnieniu z aresztu

Jekaterina Samucewicz po zwolnieniu z aresztu

Foto: PAP/EPA

Jekaterina Samucewicz nie obraziła bowiem uczuć prawosławnych, choć krytykowała prezydenta. Podczas dzisiejszej rozprawy kasacyjnej udowodniła, że – inaczej niż jej dwie koleżanki z Pussy Riot – nie tańczyła i nie wykrzykiwała przekleństw w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. Zanim bowiem zdjęła gitarę z pleców i założyła kominiarkę, została wyprowadzona przez ochronę. I dlatego zamiast dwóch lat kolonii karnej otrzymała dwa lata – ale w zawieszeniu.

W powszechnym przekonaniu udało jej się wybronić dzięki nowej adwokat Irinie Chrunowej, która inaczej niż poprzedniczka nie atakowała sądu i zajmowała się polityką. Jest jednak i druga wersja. Przed rozprawą Samucewicz odwiedzili przedstawiciele tzw. Rady Monitoringu Społecznego, zajmującej się przestrzeganiem praw człowieka – oraz namawiali ją, by przeprosiła za to, co zrobiła.

I w gruncie rzeczy właśnie to uczyniła. Samucewicz powtórzyła dzisiaj, że akcja miała nie religijny, a polityczny charakter. Skoro nie zamierzała (i zresztą nie zdążyła, bo ją wyprowadzono) obrazić uczuć osób prawosławnych, a nadal przedstawia się jako krytyk Putina, czy to oznacza, że rosyjskiego prezydenta można krytykować, a Cerkiew nie?

– Po decyzji sądu można odnieść takie wrażenie, ale w Rosji jest krytykowany zarówno Putin, jak i patriarcha Cyryl. Inna kwestia – w jaki sposób krytykować? Sprawa Pussy Riot jest tym bardziej złożona, bo po raz pierwszy coś takiego miało miejsce w Rosji. To był precedens. Na całe to wydarzenie nałożyła się sytuacja polityczna – mówi „Rz" Kiriłł Tanajew, szef Fundacji Efektywnej Polityki w Moskwie. Jego zdaniem proces obnażył dwulicowość rosyjskiej Cerkwi, która z jednej strony deklaruje, że jest instytucją wyłącznie religijną, z drugiej – utrzymuje ścisłe więzi z władzami państwowymi. – Błędy popełnił także Kreml. Piosenkarki Pussy Riot były zbyt długo przetrzymywane w areszcie. Dziwne jest także oburzenie prawosławnych, bo jak wiemy, Rosjanie nie są ludźmi bardzo religijnymi, a skazywanie niewierzących za słowa niechęci wobec Cerkwi może budzić sprzeciw – dodaje Tanajew.

– Z punktu widzenia prawa Pussy Riot mogły uniknąć skazania. Ale sprawa ta stała się polityczna, a władze wyraźnie chciały pokazać, że stawiają na prawosławnych. I Cerkiew przyjęła to pozytywnie – zaznacza „Rz" petersburski politolog Michaił Winogradow.

W Rosji trwa żywa dyskusja o następstwach dzisiejszego wyroku. Zawrzało w blogosferze. „Według mnie celem tej decyzji (sądu – red.) jest dokonanie podziału Pussy Riot i wylanie, ile się da g...a na trójkę adwokatów" – pisał jeden z blogerów, Tichon Dziadko. „Trzeba ją (Samucewicz – red.) było w ogóle uniewinnić. Niewzięcie udziału w bezprawnej akcji sędzia Polakowa oceniła na dwa lata w zawieszeniu" – ironizował znany bloger Rustem Adagamow. Generalnie panowała opinia, że wyrok jest polityczny, a sąd zlekceważył obowiązujące prawo.

Obrończyni Samucewicz mówiła, że wyroku nie uważa za zwycięstwo i że po konsultacji z klientką zdecyduje, czy złożyć skargę w trybunale w Strasburgu. A Michaił Fiedotow, przewodniczący Rady ds. Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego i Praw Człowieka przy prezydencie Rosji stwierdził, że wyrok w zawieszeniu mógłby zostać orzeczony także wobec pozostałych pań. – Pozostawienie Nadieżdy Tołokonnikowej i Marii Alochinej w więzieniu oznacza, że wokół tej sprawy nadal będzie głośno. Im szybciej zostaną zwolnione, tym szybciej ucichnie absolutnie niegodny uwagi szum wokół ich nazwisk – mówił doradca Putina.

Tołokonnikowa i Alochina, które do tej pory przebywały w areszcie, tzw. SIZO (izolator śledczy), zostaną przewiezione do kolonii karnej. Ich adwokaci prosili o pozostawienie ich w SIZO, dowodząc, że kolonia będzie dla nich niebezpieczna.

Jekaterina Samucewicz nie obraziła bowiem uczuć prawosławnych, choć krytykowała prezydenta. Podczas dzisiejszej rozprawy kasacyjnej udowodniła, że – inaczej niż jej dwie koleżanki z Pussy Riot – nie tańczyła i nie wykrzykiwała przekleństw w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie. Zanim bowiem zdjęła gitarę z pleców i założyła kominiarkę, została wyprowadzona przez ochronę. I dlatego zamiast dwóch lat kolonii karnej otrzymała dwa lata – ale w zawieszeniu.

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019