Wyborczy sukces Polaków z Litwy

Polskie ugrupowanie zdobyło około 6 proc. głosów. W skali kraju zwyciężyła lewicowa opozycja

Publikacja: 16.10.2012 02:44

Wyborczy sukces Polaków z Litwy

Foto: ROL

Przekroczenie po raz pierwszy w historii pięcioprocentowej bariery wyborczej oznacza, że AWPL będzie mieć co najmniej pięciu posłów z listy partyjnej i jednego z okręgu jednomandatowego, a więc 6 (na 141). Ale w drugiej turze wyborów uczestniczy jeszcze sześciu kandydatów AWPL, teoretycznie może więc mieć aż dwunastu posłów, gdy do tej pory było ich tylko trzech.

– Jestem przekonany, że to zwycięstwo jeszcze bardziej skonsoliduje naszą polską społeczność. Dobitnie demonstruje siłę i możliwości Polaków na Litwie – powiedział „Rz” nowo wybrany poseł AWPL Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”. Jak podkreśla, dla niego ten wybór oznacza uhonorowanie 50-letniej pracy dla polskiego szkolnictwa. – Będę teraz miał większe możliwości – dodał, wskazując, iż dla posłów AWPL szczególnie ważne będą sprawy oświaty i kultury. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie od lat bezskutecznie usiłowała przekroczyć magiczną barierę pięciu procent i stworzyć frakcję parlamentarną, która będzie miała możliwość realnego wpływania na litewską politykę.

Audrius Bačiulis, komentator polityczny tygodnika „Veidas”, uważa, że przyszłość AWPL będzie zależała od tego, jak partia będzie się zachowywała w Sejmie. – Szczególnie, jeśli wejdzie w skład koalicji rządzącej, na co ma szanse. Tomaszewski na litewskiej scenie politycznej jest postrzegany jako racjonalny i skuteczny polityk. Litewscy politycy znają również jego ważną cechę, że dotrzymuje danego słowa – podkreśla w rozmowie z „Rz”. Jego zdaniem AWPL jest pożądanym partnerem w różnych powyborczych konfiguracjach w parlamencie. – Jednak wszystko zależy od wyników II tury – mówi.

Już przed wyborami było pewne, że dotychczasowa opozycja wygra te wybory. I tak się też stało. W okręgach wielomandatowych zwyciężyła Partia Pracy, uzyskując ponad 20 proc. głosów; na drugim miejscu znaleźli się socjaldemokraci – ponad 18 proc., a dopiero na trzecim rządzący obecnie konserwatyści – 15 proc.

Sensacją stało się też odrzucenie przez wyborców idei budowy elektrowni atomowej – poparło ją zaledwie 34,3 proc. głosujących. Premier Andrius Kubilius, którego konserwatywno-liberalny rząd zainicjował jej powstanie, oświadczył, że dalszy los tego projektu zależy już od nowego gabinetu.

W nocy w Wilnie doszło do wstępnego porozumienia szefów trzech partii – Pracy Wiktora Uspaskicha, socjaldemokratycznej – Algirdasa Butkevičiusa i Porządek i Sprawiedliwość Rolandasa Paksasa. – Tworzymy grupę roboczą, która zacznie konsultacje w sprawie formowania koalicji i oczekujemy na wyniki drugiej tury – powiedział Uspaskich. Jego zdaniem do tej trójki może być też dołączone jeszcze jedno ugrupowanie. – Jeśli będzie chęć zaproszenia czwartego partnera, będą rozmowy „trzy plus jeden” – podkreślił Uspaskich.

Bačiulis uważa jednak, że skład przyszłego gabinetu nie jest przesądzony. – Dzisiaj z pewnością można powiedzieć, że o formowanie przyszłego rządu z powodzeniem mogą się starać aż trzy ugrupowania: Partia Pracy, socjaldemokraci i konserwatyści – wskazuje.

A Partia Pracy może mieć problemy. W poniedziałek rozwijał się skandal w sprawie kupowania przez nią głosów więźniów i przewodniczący Głównej Komisji Wyborczej Zenonas Vaigauskas mówił, że część głosów może zostać anulowana. Nie wiadomo jednak, czy wpłynie to na ostateczny rezultat wyborów. Portal Delfi otrzymał nagranie, na którym była mowa o konkretnych kandydatach – mieli na nich głosować więźniowie – i o pieniądzach, jakie mieliby za to otrzymać.

Duże zadowolenie z wyników litewskich wyborów wykazuje Rosja. „Na Litwie wygrała prorosyjska opozycja” –pisały „Izwiestia”, w podobnym duchu wypowiadały się inne rosyjskie media, sugerując, że Moskwa będzie miała o wiele większy niż dotąd wpływ na Wilno. Szef łotewskiego MON Artis Pabriks uznał natomiast, że to Rosja wygrała litewskie referendum w sprawie elektrowni atomowej. Bo siłownia w Wisaginie miała być konkurencją dla przyszłej rosyjskiej elektrowni koło Kaliningradu.

—wsp. Robert Mickiewicz z Wilna

 

Przekroczenie po raz pierwszy w historii pięcioprocentowej bariery wyborczej oznacza, że AWPL będzie mieć co najmniej pięciu posłów z listy partyjnej i jednego z okręgu jednomandatowego, a więc 6 (na 141). Ale w drugiej turze wyborów uczestniczy jeszcze sześciu kandydatów AWPL, teoretycznie może więc mieć aż dwunastu posłów, gdy do tej pory było ich tylko trzech.

– Jestem przekonany, że to zwycięstwo jeszcze bardziej skonsoliduje naszą polską społeczność. Dobitnie demonstruje siłę i możliwości Polaków na Litwie – powiedział „Rz” nowo wybrany poseł AWPL Józef Kwiatkowski, prezes Stowarzyszenia Nauczycieli Szkół Polskich na Litwie „Macierz Szkolna”. Jak podkreśla, dla niego ten wybór oznacza uhonorowanie 50-letniej pracy dla polskiego szkolnictwa. – Będę teraz miał większe możliwości – dodał, wskazując, iż dla posłów AWPL szczególnie ważne będą sprawy oświaty i kultury. Akcja Wyborcza Polaków na Litwie od lat bezskutecznie usiłowała przekroczyć magiczną barierę pięciu procent i stworzyć frakcję parlamentarną, która będzie miała możliwość realnego wpływania na litewską politykę.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019