Niemcy posiadają największe po USA rezerwy złotego kruszcu. W sumie 3396 ton wartości ponad 130 mld euro. Wszystko to na papierze. Nikt nigdy tego złota na oczy nie widział, wobec tego pojawiły się podejrzenia, że być może nie ma go w ogóle. A jeżeli nawet gdzieś jest, to może nie tej próby, nie mówiąc już o tym, że może go być mniej niż na papierze. – Konieczne jest przeprowadzenie kontroli – zaordynowała Najwyższa Izba Kontroli. – To wyraz starej niemieckiej paranoi i obaw, że cały świat chce nas oszukać, a nowoczesne systemy finansowe są dziełem szatana – komentował „Der Spiegel".
Sytuację komplikuje fakt, że zaledwie 5 proc. niemieckich rezerw złota znajduje się na terytorium RFN. Dwie trzecie spoczywa w Forcie Knox, jedna piąta w Bank of England, a część w Banque de France. Tym sposobem Niemcy chronili swe rezerwy przed radzieckimi czołgami w czasach zimnej wojny. – Czas, aby nasze złoto wróciło do domu – orzekła grupa deputowanych Bundestagu, którzy usiłują dostać się do zagranicznych skarbców, aby przekonać się naocznie o istnieniu niemieckiego skarbu. Równocześnie skarcony przez izbę kontroli Bundesbank zamierza dokonywać kontroli każdorazowo 50 ton złota sprowadzanego w tym celu do kraju. Większość ma jednak nadal pozostać za granicą. – Umożliwia to szybkie użycie rezerw w sytuacji awaryjnej – tłumaczy Carl-Ludwig Thiele, członek zarządu Bundesbanku.
Równocześnie toczy się dyskusja, czy Niemcy potrzebują jeszcze rezerw cennego kruszcu, w sytuacji gdy nie tylko nie mają waluty narodowej, a złoto przestało już dawno pełnić rolę gwaranta wartości określonej waluty. – Fakt, że banki centralne nadal przechowują rezerwy złota, jest anachronizmem – pisze „Der Spiegel", podkreślając, że rezerwy tego rodzaju pełnią obecnie rolę stabilizującą ceny tego kruszcu.
– Bundesbank powinien sprzedać część złota w czasach kryzysu, a uzyskane w ten sposób środki mogłyby służyć do stymulacji gospodarki – proponuje Gustav Horn, szef kontrolowanego przez związki zawodowe Instytutu Makroekonomii i Badań nad Koniunkturą.
Mało prawdopodobne, aby rząd skorzystał z tych rad. Berlin odrzucił także kilka miesięcy temu sugestie Międzynarodowego Funduszu Walutowego, aby złota Bundesbanku oraz innych banków centralnych strefy euro użyć w formie zabezpieczenia finansowego udziału MFW w ratowaniu euro. – Dostęp do naszych rezerw byłby początkiem niedopuszczalnego procederu finansowania wydatków państwa przez bank centralny – udowadniał „Frankfurter Allgemeine Zeitung".