Najbliższy współpracownik Putina pokieruje armią

Odszedł najbardziej nielubiany minister Rosji. Na jego miejsce przyszedł minister najbardziej zagadkowy, być może następca Putina.

Publikacja: 10.11.2012 13:20

Najbliższy współpracownik Putina pokieruje armią

Foto: AFP

Anatolij Sierdiukow, ekonomista, prawnik, reformator. Cywil na urzędzie ministra obrony był nie do przyjęcia przez postsowiecką kadrę oficerską. Przełożeni nie byli w stanie zaakceptować cywilnego szefa przez wszystkie pięć lat pełnienia przez niego tej funkcji.

Sierdiukow przejdzie do historii jako twórca radykalnej reformy armii, polegającej na zmniejszeniu liczby okręgów wojskowych, redukcji kadry oficerskiej i odejścia od koncepcji powszechnej mobilizacji w razie konfliktu zbrojnego. Był zwolennikiem armii kontraktowej i ubolewał, że projekt ten nie może być realizowany w ciągu najbliższych lat.

Spełnione marzenie

– Szóstego listopada spełniło się marzenie rosyjskich generałów. Twórca faktycznie jedynej realnej reformy w Rosji w ciągu ostatnich dziesięciu lat został wyrzucony ze stanowiska. Sierdiukow odszedł bez honorów. Nie jako efektywny reformator, ale człowiek, który znalazł się w centrum skandalu korupcyjnego – mówi „Rz" rosyjski komentator wojskowy Aleksander Golc.

Znany z dość niekonwencjonalnych wystąpień diakon Andriej Kurajew napisał w swym blogu: „Dzień wstał pochmurny. Ale wkrótce pojawiło się słońce – armia Rosji wreszcie uwolniła się od Sierdiukowa". Zastąpił go Siergiej Szojgu, krótkotrwały gubernator obwodu moskiewskiego, wieloletni minister sytuacji nadzwyczajnych.

Formalnym powodem dymisji Sierdiukowa był skandal w zaopatrującej armię firmie Oboronserwis. Holding po zaniżonych cenach miał sprzedawać nieruchomości zwolnione przez Ministerstwo Obrony.

Pięć lat temu, mianując cywila na urząd ministra obrony, prezydent Władimir Putin uzasadniał, że „w warunkach rozwoju rosyjskiej armii i modernizacji uzbrojenia, które wymaga ogromnych wydatków budżetowych, potrzebny jest człowiek z doświadczeniem gospodarczym i finansowym". Oficerów takie argumenty nie przekonywały. Przeciwnicy nominacji Sierdiukowa dowodzili, że „jest poniżająca dla wojskowych". Zarzucano mu próbę komercjalizacji wojska i brak szacunku dla oficerów, których nazywał żartobliwie „zielonymi ludzikami". Krytykowano go także za to, że lobbował na rzecz interesów NATO, proponując USA, by na lotnisku w Uljanowsku utworzyły tymczasową bazę tranzytową.

Zwolennicy byłego już ministra twierdzą, że zreformował postsowiecką armię, która zaczęła tracić gotowość bojową.

„Upadek giganta" – pisała o dymisji ministra gazeta „Argumenty i Fakty". Jego odejście zmartwiło premiera Dmitrija Miedwiediewa, który mówił, że za Sierdiukowa „armia stała się bardziej profesjonalna".

50-letni Sierdiukow urodził się w Kraju Krasnodarskim. Jego ojciec był drwalem, matka pracowała w kołchozie. Przyszły minister pracował najpierw jako kierowca i kierownik w sklepie z meblami w Petersburgu. W 1984 roku ukończył studia ekonomiczne w Instytucie Radzieckiego Handlu w ówczesnym Leningradzie. Siedem lat później – studia prawnicze. Na wydziale prawa poznał córkę Wiktora Zubkowa, przyszłego premiera Rosji, dziś członka rady nadzorczej Gazpromu.

W 2000 roku Sierdiukow ożenił się z Julią Zubkową, co – według wielu komentatorów – otworzyło mu drogę do szybkiej kariery.

Zanim został ministrem obrony, był szefem Federalnej Służby Podatkowej.  „Wiedomosti" pisały, że jednym z jego głównych projektów była sprawa koncernu Jukos oligarchy Michaiła Chodorkowskiego. Krytykowi Kremla zarzucono, że nie płaci podatków. „Sierdiukow sprawdził się w tej sprawie jako lojalny szef służby podatkowej. Putin nabrał do niego zaufania" – komentowały „Wiedomosti".

Rosyjscy blogerzy zgadują, jaka przyszłość czeka Sierdiukowa. Jedni piszą, że zostanie doradcą Miedwiediewa, inni, że zostanie gubernatorem jakiegoś obwodu.

Tuwiniec

Inny życiorys ma Szojgu. Urodził się w 1955 r. w miasteczku Czadan w Tuwińskiej ASSR. Jest Tuwińcem. Ojciec był w przeszłości wicepremierem Tuwińskiej ASRR, a matka, Rosjanka, pracowała jako ekonomista w sowchozie.

W 1977 r. ukończył Krasnojarski Instytut Politechniczny. Pracował w budownictwie. Ożenił się z córką głównego inżyniera trustu Aczinskaliuminstroj, w którym pracował,  i kilka lat później zajął jego miejsce. W tym czasie zaprzyjaźnił się z miejscowymi działaczami KPZR. To poskutkowało awansami po linii partyjnej. Trafił do Wyższej Szkoły Partyjnej, co przyniosło błyskawiczny awans na wiceszefa Komitetu ds. Architektury i Budownictwa Rosyjskiej FSRR.

To Szojgu w 1991 r. zainicjował powstanie korpusu ratowniczego (wcześniej organizował oddziały ochotnicze, w których sam działał), ostatecznie korpus został powołany z nim samym na czele. Później stworzył Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych. Urząd ten stał się „państwem w państwie": dysponował własnym wojskiem, służbami specjalnymi, lotnictwem, podlegało mu 70 tys. ludzi.

W kwietniu jednak zmienił pracę – został gubernatorem obwodu moskiewskiego, co wcale nie oznaczało degradacji.

Pogłoski i tajemnice

O Szojgu krążą rozmaite pogłoski. Jest generałem armii; rzekomo ma powiązania z wywiadem GRU – obecnie będzie GRU nadzorował. Są rozliczne informacje, że Szojgu jest masonem, ale nie wiadomo, czy to prawda. Według pogłosek jest bliskim przyjacielem Putina, ale są też głosy, że nie jest to prawda.

Z polskiego punktu widzenia ważne jest to, że jako minister ds. sytuacji nadzwyczajnych był bardzo aktywny po katastrofie smoleńskiej. Na jej miejscu pojawił się już 10 kwietnia, znane są jego fotografie, jak chodzi wraz z Putinem między szczątkami prezydenckiego samolotu. Pytanie, czy faktycznie miał wpływ na ostateczny raport Anodiny, pozostaje otwarte.

Według „Kommiersanta" Szojgu miałby być... następcą Władimira Putina. Jego nominacja na szefa resortu obrony jest tylko przygotowaniem do tego. Putin miałby odejść przed końcem kadencji, a zastąpić miałby go Szojgu. Jak pisał portal Politkom.ru., nowy minister znakomicie się do tego nadaje, jest bowiem niemal bratem Putina – „bohater, ratownik, kompetentny, w dobrej formie". Ale ten sam Politkom.ru dowodził, że szanse na przejęcie władzy od obecnego prezydenta ma nikłe – głównie dlatego, że Putin wcale nie chce tej władzy oddać.

Anatolij Sierdiukow, ekonomista, prawnik, reformator. Cywil na urzędzie ministra obrony był nie do przyjęcia przez postsowiecką kadrę oficerską. Przełożeni nie byli w stanie zaakceptować cywilnego szefa przez wszystkie pięć lat pełnienia przez niego tej funkcji.

Sierdiukow przejdzie do historii jako twórca radykalnej reformy armii, polegającej na zmniejszeniu liczby okręgów wojskowych, redukcji kadry oficerskiej i odejścia od koncepcji powszechnej mobilizacji w razie konfliktu zbrojnego. Był zwolennikiem armii kontraktowej i ubolewał, że projekt ten nie może być realizowany w ciągu najbliższych lat.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021