Komorowski, Kwaśniewski i Walesa wezwali białoruskie władze do uwolnienia więźniów politycznych i szukanie politycznych rozwiązań kryzysu, jaki nastąpił na Białorusi po niedzielnych wyborach prezydenckich.
Według komunikatów oficjalnych ośrodków, wygrał je z niemal 80-procentowym poparciem Aleksander Łukaszenko, który miałby tę funkcję pełnić 6. kadencję.
Z kolei z informacji przekazywanych przez wiele komisji wyborczych wyniki wyborów maja być dokładnie odwrotne - tak wysokie poparcie miała otrzymać Swiatłana Cichanouska, żona więzionego dysydenta. Cichanouska została zmuszona przez służby specjalne do wygłoszenia oświadczenia i wyjechała na Litwę.
W Mińsku i wielu innych miastach Białorusi trwają społeczne protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów, brutalnie pacyfikowane przez milicję.
czytaj także: