Putin mówi o wraku tupolewa

Po czteroletniej przerwie prezydent Rosji Władimir Putin wraca do tradycji konferencji prasowych z udziałem licznych dziennikarzy

Publikacja: 20.12.2012 10:25

Władimir Putin

Władimir Putin

Foto: AFP

Władimir Putin przemówił dziś do ponad tysiąca rosyjskich i zagranicznych dziennikarzy po raz ósmy w historii swojej prezydentury. Wszyscy akredytowani na konferencję Putina dziennikarze otrzymali upominki: kalendarze, notatniki i ołówki z napisem "Kreml" - podał portal Newsru.com.

Tym razem na miejsce wystąpienia Putin wybrał jednak nie Kreml, a Centrum Handlu Międzynarodowego. Rozpoczął od tradycyjnego dla siebie tematu: gospodarki. Mówił o sukcesach, w tym walce z inflacją i wzroście PKB. Chwalił osiągnięcia premiera Dmitrija Miedwiediewa i przypomniał, że szef rządu doświadczenie zdobywał na najwyższym stanowisku. - Miedwiediew przez cztery lata był prezydentem. To ogromna odpowiedzialność – stwierdził Putin, dając tym samym do zrozumienia, że on sam jako prezydent jest odpowiedzialny za przyszłość kraju. Pytany o dymisje ministrów Miedwiediewa w związku z szeregiem skandali korupcyjnych w różnych resortach odparł. - Sytuacja się zmienia. Powinniśmy rozwiązywać ważne problemy, w tym w sferze socjalnej.

W sprawach polityki zagranicznej Putin odpowiadał na pytania dotyczące stosunków Rosji z USA. Posłowie Dumy szykują odpowiedź na amerykańską ustawę Siergieja Magnistskiego, która wprowadza sankcje wizowe wobec rosyjskich urzędników, odpowiedzialność za śmierć prawnika walczącego z korupcją w jednym z moskiewskich więzień. Deputowani chcą uderzyć mocniej i zakazać obywatelom USA, a także innych krajów, w których dochodzi do łamania praw Rosjan, adoptowania rosyjskich dzieci. Prezydent poparł ten pomysł. - Amerykańska ustawa Magnitskiego cofa stosunki Rosji i USA w przeszłość. To był nieprzyjazny akt wobec Federacji Rosyjskiej – ocenił Putin i przypomniał władzom w Waszyngtonie o sytuacji więźniów w Guantanamo.

Piotr Kościński: Putin pokazał,że jest w formie

Eksperci w Moskwie prognozują, że tegoroczna konferencja Putina pobije rekordy popularności zarówno pod względem liczby akredytowanych dziennikarzy, jak i czasu. Ostatnia konferencja Putina w lutym 2008 roku przeszła do historii jako najdłuższa: trwała ponad 4 godziny.

Putin: O przekazaniu wraku powinni zdecydować śledczy

- Jeśli chodzi o wrak samolotu, to decyzję powinni podjąć śledczy. Nie znam szczegółów, nie mieszamy się do śledztwa. Wydawało mi się, że między polskimi i rosyjskimi śledczymi ustanowiono bardzo konstruktywny i rzeczowy kontakt, pracowali oni i do tej pory pracują dość solidarnie i efektywnie. Nie sądzę, byśmy powinni trzymać się wiecznie tego wraku, chociaż stanowisko Komitetu Śledczego nie jest mi znane w szczegółach. Porozmawiam z władzami komitetu - powiedział Putin.

- Wydaje mi się, że to, czego nie należy robić, to upolityczniać tego problemu. To tragedia; bolejemy razem z narodem polskim, wiecie, jak odnieśliśmy się do tego - przy czym, absolutnie szczerze. Jesteśmy zainteresowani tym, by śledztwo było obiektywne - zapewnił.

Wskazał, że były "złe warunki pogodowe" i że "polski samolot, który wylądował dwie godziny wcześniej, poprzez swojego dowódcę ostrzegał dowódcę samolotu prezydenckiego, że nie należy tam lecieć, że nie ma warunków do lądowania". - Jednak oni mimo to polecieli... To tragedia - oświadczył.

- Oczywiście, powinniśmy uzyskać absolutnie obiektywną odpowiedź na wszystkie pytania, które ma i nasze, i polskie społeczeństwo. To zadanie Komitetu Śledczego, porozmawiam z nim - powiedział Putin.

10 grudnia szef MSZ Radosław Sikorski poprosił podczas odbywającego się w Brukseli spotkania ministrów spraw zagranicznych "27" z szefową unijnej dyplomacji Catherine Ashton, aby podczas szczytu UE-Rosja (21.12.) formalnie została podniesiona kwestia zwrotu wraku Tu-154M.

Wcześniej na szczycie NATO w Brukseli Sikorski rozmawiał na ten temat z rosyjskim ministrem spraw zagranicznych Siergiejem Ławrowem, ale nie uzyskał od niego informacji o dacie powrotu do Polski szczątków maszyny. Wrak - jak wyjaśniał Ławrow - ma zostać w Rosji do zakończenia śledztwa. "Skoro nie skutkują dwustronne kanały komunikacji z Rosją w tej sprawie, zmuszeni jesteśmy do przeniesienia kwestii na poziom międzynarodowy" - mówił wówczas szef polskiego MSZ.

W poniedziałek w Moskwie Sikorski ponownie rozmawiał z Ławrowem, który zapewniał, że strona rosyjska chce jak najszybciej zakończyć śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej i oddać Polakom wrak. Zastrzegł jednak, że "śledztwo nie powinno być kończone w sposób sztuczny, ale wtedy, gdy wszystkie dowody zostaną przeprowadzone".

We wtorek na stronie internetowej Interfaksu ukazał się zapis wywiadu z Sikorskim, który powiedział, że "także po przekazaniu Polsce wraku Tu-154M rosyjska prokuratura, wykorzystując instrument pomocy prawnej, w razie potrzeby miałaby do niego dostęp". Sikorski pytany o swoją decyzję, by zwrócić się do szefowej unijnej dyplomacji zauważył, że "dwustronny dialog w tej sprawie w ciągu 2,5 roku nie doprowadził do rezultatu". Minister oświadczył zarazem, że Polska nie zamierza inicjować międzynarodowego śledztwa w sprawie katastrofy smoleńskiej.

W środę ambasador Rosji przy UE Władimir Czyżow powiedział, że przygotowując piątkowy szczyt UE-Rosja, unijna dyplomacja nie zapowiada rozmów na temat zwrotu wraku Tu-154M do Polski.

Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział, że ministerstwo nie planuje podejmowania kolejnych działań, by włączyć sprawę wraku do agendy spotkania. - Mamy pełne zaufanie do pani Ashton, że kwestia zwrotu wraku zostanie poruszona - zaznaczył.

Władimir Putin przemówił dziś do ponad tysiąca rosyjskich i zagranicznych dziennikarzy po raz ósmy w historii swojej prezydentury. Wszyscy akredytowani na konferencję Putina dziennikarze otrzymali upominki: kalendarze, notatniki i ołówki z napisem "Kreml" - podał portal Newsru.com.

Tym razem na miejsce wystąpienia Putin wybrał jednak nie Kreml, a Centrum Handlu Międzynarodowego. Rozpoczął od tradycyjnego dla siebie tematu: gospodarki. Mówił o sukcesach, w tym walce z inflacją i wzroście PKB. Chwalił osiągnięcia premiera Dmitrija Miedwiediewa i przypomniał, że szef rządu doświadczenie zdobywał na najwyższym stanowisku. - Miedwiediew przez cztery lata był prezydentem. To ogromna odpowiedzialność – stwierdził Putin, dając tym samym do zrozumienia, że on sam jako prezydent jest odpowiedzialny za przyszłość kraju. Pytany o dymisje ministrów Miedwiediewa w związku z szeregiem skandali korupcyjnych w różnych resortach odparł. - Sytuacja się zmienia. Powinniśmy rozwiązywać ważne problemy, w tym w sferze socjalnej.

Pozostało 82% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019