Jedyną zagadką tych wyborów pozostaje to, ile przewagi ma centrilewicowy lider Pier Luigi Bersani nad koalicją niezatapialnego Silvio Berlusconiego, który tym razem zapewnia, że zadowoli go fotel ministra gospodarki, a może i na dodatek departament rozwoju gospodarczego. Jasności w tej sprawie nie ma żadnej, bo od dwóch tygodni, jak wymaga ustawa wyborcza, nie wolno publikować sondaży. Ostatnie z 8 lutego też nie mogą być żadną wskazówką, bo rozziew między rezultatami badań opinii publicznej jest ogromny.
Sondaże mało ważne
Na przykład instytut IPSO, na który powoływała się centrolewica i zaprzyjaźnione z nią media, szacował przewagę Bersaniego na 7 punktów procentowych. W cytowanym przez Berlusconiego i wydawanym przez jego brata Paolo dzienniku „Il Giornale" sondaż Euromedia research mówił o różnicy sięgającej zaledwie 1,7 proc.
Tak czy inaczej, w grze liczą się wyłącznie te dwie koalicje, które chwalą się wsparciem w granicach 34–30 proc. Sporo w tyle gonią: populistyczny, wypowiadający wojnę politycznemu establishmentowi „Ruch 5 Gwiazdek" 64-letniego komika Beppe Grillo (18–15 proc.) i, ku rozczarowaniu włoskich elit i całej zagranicy, dopiero na czwartym miejscu centrowe ugrupowanie prof. Mario Montiego (11–14 proc.), który dzięki nominacji prezydenta Giorgio Napolitano stanął 14 miesięcy temu na czele bezpartyjnego rządu ekspertów z profesorskimi tytułami.
Naczelnym tematem krzykliwej kampanii wyborczej jest naturalnie dający się coraz bardziej we znaki Włochom kryzys gospodarczy. Monti, równoważąc finanse państwa, podniósł podatki i akcyzy, sięgając Włochom bardzo głęboko do kieszeni. Nieuchronnie skurczyła się gospodarka, wzrosło bezrobocie o 2 proc., do 11,5. Kraj jest w recesji, a 37,5 proc. młodych ludzi do 24. roku życia, którzy się nie uczą, jest bez pracy. Większość młodych ludzi pracuje na śmieciowych umowach.
Lewicowa Partia Demokratyczna pod wodzą Bersaniego obiecuje stopniowe obniżanie podatków, bezwzględne stosowanie się do unijnych recept wyjścia z kryzysu i przyśpieszenie procesu europejskiej integracji.