Korespondencja z Brukseli
– Dopiero ostatnio usłyszałem to nazwisko. Jeśli nie popełnił żadnego przestępstwa, to nie musi się niczego obawiać, może wracać do Rosji – przekonywał rosyjski prezydent na konferencji prasowej po szczycie UE–Rosja w Jekaterynburgu. Siergiej Guriew, uważany za liberała w otoczeniu premiera Dmitrija Miedwiediewa, wyjechał właśnie do Paryża po przesłuchaniu w sprawie Jukosu. Zdaniem jego przyjaciół Guriew boi się więzienia i oskarżenia o branie pieniędzy od byłego imperium Michaiła Chodorkowskiego, który odbywa wyrok w kolonii karnej. Ale Putin z typową dla siebie lekkością minimalizował sprawę i związane z nią obawy o przykręcanie śruby przez rosyjskie władze.
– Z tego, co wiem, jego żona mieszka w Paryżu. Nie przesadzajmy, każdy ma prawo mieszkać, gdzie mu się podoba – stwierdził rosyjski prezydent.
Rozbieżna ocena praw człowieka
Szczyt w Jekaterynburgu nie mógł się obyć bez dyskusji o prawach człowieka, których przestrzeganie w Rosji budzi coraz więcej obaw Zachodu. Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, poinformował, że w czasie spotkania poruszył ten temat. Rozmawialiśmy o społeczeństwie obywatelskim i organizacjach pozarządowych i ich udziale we wzmacnianiu demokracji, a szczególnie wolności słowa. Prawo powinno to uwzględniać i ochraniać przestrzeń działania społeczeństwa obywatelskiego – powiedział Van Rompuy. Podkreślił wagę dialogu z Rosją na ten temat, choć przyznał, że poglądy obu stron na ten temat są rozbieżne. Sam Putin nie pozostawił zresztą wątpliwości w tej sprawie. Pytany przez dziennikarkę hiszpańskiego „El Pais" o represje wobec przeciwników politycznych przekonywał, że jest „gotów do dialogu z każdym".
Nazwisko Magnickiego nie padło
Przywódcy UE rozmawiali z Putinem ogólnie o prawach człowieka i społeczeństwie obywatelskim, ale nie odnosili się do indywidualnych przypadków. Na samej konferencji prasowej dali Putinowi wolną rękę i ani Van Rompuy, ani szef Komisji Europejskiej Jose Barroso nie komentowali wypowiedzi Putina odnośnie do dialogu ze społeczeństwem obywatelskim i prawa do osiedlania się Siergieja Guriewa. Wcześniej też Bruksela podjęła decyzję o nieporuszaniu sprawy Siergieja Magnickiego.