W Stambule zbliża się przesilenie w krótkiej tureckiej wiośnie

We wtorek rano policja przypuściła atak na demonstrantów zgromadzonych na stambulskim placu Taksim i w sąsiednim parku Gezi

Aktualizacja: 12.06.2013 01:42 Publikacja: 12.06.2013 01:39

W Stambule zbliża się przesilenie w krótkiej tureckiej wiośnie

Foto: AFP

Policjanci z oddziałów szturmowych użyli armatek wodnych i pojazdów. Buldożery niszczyły wzniesione w ostatnich dniach barykady. Atakowani gazem łzawiącym demonstranci odpowiadali kamieniami, racami i koktajlami Mołotowa.

Po południu policja zlikwidowała też miasteczko namiotowe w parku Gezi. Policjanci usunęli z okolicznych budynków antyrządowe hasła, a  w „geście dobrej woli" na ich miejscu umieścili flagę narodową i portret Kemala Paszy Atatürka, na którego często powoływali się protestujący.

Wieczorem oddziały policyjne wycofały się na obrzeża placu, na który wróciło kilka tysięcy manifestantów.

Jednak siły porządkowe pozostaną w pobliżu, "by upewnić się, że protestujący nie rozwiną znów transparentów i flag" - poinformował na Twitterze gubernator Stambułu Avni Mutlu.

Mutlu zapowiedział w krótkim wystąpieniu telewizyjnym podjęcie radykalnych środków, które "będą kontynuowane nieprzerwanie, aż plac zostanie oczyszczony z elementów z marginesu i otwarty dla ludzi". Gubernator zaapelował też do mieszkańców Stambułu, by dla swego bezpieczeństwa trzymali się z dala od Taksim.

Tymczasem premier Tayyip Recep Erdogan w przemówieniu wygłoszonym do posłów swojej partii wezwał ludzi zebranych w parku Gezi do rozejścia się. Stwierdził, że uznaje ich szczere intencje, jednak protesty uznał za „nielegalne powstanie przeciwko demokratycznej władzy".

Akcja policji okazała się zaskoczeniem tym większym, że jeszcze poprzedniego dnia premier nie wykluczał rozmów z przywódcami trwającego od ostatnich dni maja protestu.

Fala niezadowolenia, którą wywołał sprzeciw wobec budowy centrum handlowego i meczetu w ostatnim większym parku w śródmieściu Stambułu, szybko zmieniła się w protest przeciwko coraz bardziej konserwatywnym i autorytarnym rządom Partii Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP). Jak przyznał premier w trakcie starć, które rozlały się na kilka dużych miast, zginęły cztery osoby, a obrażenia odniosło nawet 5 tys. osób.

Na bardziej zdecydowane działania wymierzone w swoich przeciwników premier zdecydował się po tygodniowym „zawieszeniu broni" w Stambule (jednak w tym czasie siły porządkowe coraz ostrzej występowały w innych miastach tureckich, m.in. w Ankarze). Kierownictwo AKP mogło w ciągu kilku dni ocenić skalę niezadowolenia społecznego.

Okazało się, że kolorowy tłum z parku Gezi nie zyskuje szerszego poparcia, zwłaszcza ze strony silnych związków zawodowych. W protestach uczestniczą głównie młodzi przedstawiciele wielkomiejskiej inteligencji, członkowie ugrupowań lewicowych (czy wręcz lewackich), Kurdowie i „alternatywna" młodzież. Co więcej, bunt ograniczył się głównie do kosmopolitycznych miast na wybrzeżu Morza Śródziemnego.

Dla premiera i jego partii oznacza to, że w przyszłości zwróci się zapewne wyraźniej w stronę Anatolii, będącej zapleczem konserwatystów popierających niepodobający się miejskim elitom zwrot ku wartościom islamskim.

Nie jest jeszcze jasne, czy turecka wiosna wpłynie na zauważalną utratę poparcia dla AKP ze strony klasy średniej i czy zmieni to układ sił na tureckiej scenie politycznej. Testem okażą się przyszłoroczne  wybory samorządowe.

Najwyraźniej w otoczeniu premiera skalkulowano, że partia nie ryzykuje utraty władzy (choć jej poparcie spadło w ciągu dwóch lat z 49 do 41 proc.). Na wszelki wypadek AKP już zaczęła mobilizować swoich zwolenników, o czym świadczą gromadzące wielotysięczne tłumy wiece poparcia dla polityki rządu.

Policjanci z oddziałów szturmowych użyli armatek wodnych i pojazdów. Buldożery niszczyły wzniesione w ostatnich dniach barykady. Atakowani gazem łzawiącym demonstranci odpowiadali kamieniami, racami i koktajlami Mołotowa.

Po południu policja zlikwidowała też miasteczko namiotowe w parku Gezi. Policjanci usunęli z okolicznych budynków antyrządowe hasła, a  w „geście dobrej woli" na ich miejscu umieścili flagę narodową i portret Kemala Paszy Atatürka, na którego często powoływali się protestujący.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017
Świat
Donald Trump spotka się w Paryżu z Wołodymyrem Zełenskim?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1016
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1015
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką