USA chcą zaoszczędzić na broni nuklearnej

USA proponują Rosji kolejną redukcję broni atomowej. Wygląda na to,że Amerykanie nie chcą już dłużej ponosić miliardowych kosztów utrzymywania pocisków nuklearnych w Europie.

Publikacja: 20.06.2013 19:05

Złożona w Berlinie przez prezydenta  Baracka Obamę pod adresem Rosji dotycząca redukcji nuklearnych broni -strategicznych jak i taktycznych- została chłodno w Moskwie.Rosjanie zdają sobie sprawę,że nie muszą się śpieszyć z reakcją na propozycje prezydenta USA  przynajmniej w sprawie taktycznej broni amerykańskiej rozmieszczonej na naszym kontynencie .

Są to bomby atomowe B61. W sześciu krajach NATO jest ich w sumie 160 - 200 sztuk. W Niemczech spoczywa ich 10-20. Zdaniem ekspertów są bronią mało przydatną z militarnego punktu widzenia. W sytuacji konfliktu Amerykanie zapewne zdecydowaliby się na użycie rakiet strategicznych a nie B61. Muszą one zostać dostarczone do celu na pokładzie samolotów, które są znacznie bardziej narażone na zestrzelenie niż rakiety. W dodatku siła rażenia B61 jest znacznie mniejsza niż głowic dostarczonych do celu przy pomocy rakiet. Jest jednak na tyle ogromna ,że użycie tego rodzaju broni w Europie budzić musi sprzeciw.

 

Amerykanie utrzymują jednak nadal zapas B61 w Europie . Wymaga to jednak specjalnych działań wydłużających ich przydatność do użycia. Kosztuje to krocie. W roku ubiegłym na ten cel czyli  program LEP ( Life Extention Program) armia zażądała 6 mld. euro. Z tego powodu  grupa senatorów wystąpiła przed rokiem z ideą ograniczenia środków na ten cel. Oznaczałoby to stopniową rezygnację USA z posiadania nuklearnej broni atomowej w Europie.

Rozważane są też plany modernizacji starych bomb. Nowy ich typ B61-12 miałby być w gruncie rzeczy nową bronią. Nowe bomby miałyby zostać zaopatrzone w inny rodzaj ruchomych lotek co zwiększyłoby w sposób niewiarygodne precyzję tej broni. B61 -12 miałyby także zostać zaopatrzone w cztery głowice nuklearne o mocy od 0,3 do 45 kiloton TNT. Dla porównania bomba zrzucona na Hiroszimę miała moc 15 kiloton. Takie pociski miałyby zostać dostarczana na cel przy pomocy nowoczesnych F35 , które mogłyby zabierać na pokład dwie bomby. Niższa siła rażenia  nie tylko zwiększa precyzję w dotarciu do celu ale także wywołuje mniejsze szkody uboczne w postaci opadów radioaktywnych. Jednak i taki wariant modernizacji B61napotyka  na opór specjalistów w USA. Wielu z nich opowiada się za rezygnacją z broni taktycznej bez względu na to co robią Rosjanie.

Amerykańska broń atomowa w Europie nie ma żadnego uzasadnienia militarnego - zapewnia Richard Burty ambasador USA w Niemczech. W latach 90 -tych. ubiegłego stulecia był negocjatorem porozumienia rozbrojeniowego z Rosją .

Złożona w Berlinie przez prezydenta  Baracka Obamę pod adresem Rosji dotycząca redukcji nuklearnych broni -strategicznych jak i taktycznych- została chłodno w Moskwie.Rosjanie zdają sobie sprawę,że nie muszą się śpieszyć z reakcją na propozycje prezydenta USA  przynajmniej w sprawie taktycznej broni amerykańskiej rozmieszczonej na naszym kontynencie .

Są to bomby atomowe B61. W sześciu krajach NATO jest ich w sumie 160 - 200 sztuk. W Niemczech spoczywa ich 10-20. Zdaniem ekspertów są bronią mało przydatną z militarnego punktu widzenia. W sytuacji konfliktu Amerykanie zapewne zdecydowaliby się na użycie rakiet strategicznych a nie B61. Muszą one zostać dostarczone do celu na pokładzie samolotów, które są znacznie bardziej narażone na zestrzelenie niż rakiety. W dodatku siła rażenia B61 jest znacznie mniejsza niż głowic dostarczonych do celu przy pomocy rakiet. Jest jednak na tyle ogromna ,że użycie tego rodzaju broni w Europie budzić musi sprzeciw.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1124
Świat
Watykan ma wieści dotyczące papieża Franciszka. Tłum wiwatuje
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1122
Boks
Zmarł George Foreman, legenda boksu
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Świat
Trump chce przejąć elektrownie jądrowe na Ukrainie? „FT” o nowej umowie Ukraina-USA
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń