Manewry pod nadzorem Putina

Moskwa angażuje swe siły zbrojne na Dalekim Wschodzie do gier politycznych w regionie Azji i Pacyfiku.

Publikacja: 17.07.2013 01:46

Manewry pod nadzorem Putina

Foto: ROL

Wszystko przebiega sprawnie. Nie zawodzą nawet rekruci – ogłosiła wczoraj państwowa telewizja, komentując obraz z wielkich dalekowschodnich manewrów rosyjskiej armii.

Od rozpadu ZSRR takiej mobilizacji sił i środków militarnych jeszcze w Rosji nie było. Tym bardziej na wschód od Uralu, czyli na obszarze większym od Europy i zamieszkanym zaledwie przez kilkanaście milionów Rosjan.

Armia (nie) daje się zaskoczyć

Region był traktowany po macoszemu przez Moskwę i przez moskiewskich generałów. Manewry zaplanowane na mniejszą skalę w lutym tego roku okazały się niewypałem. Minister obrony Siergiej Szojgu nie krył wtedy, że większość samolotów bojowych nie była w stanie wypełnić swych zadań, a technika komunikacyjna zawiodła na całej linii.

Tym razem jest zgoła inaczej, o czym przekonać się miał wczoraj naczelny wódz rosyjskiej armii prezydent Władimir Putin, obserwując na miejscu, jak sprawnie wszystko się odbywa. Przy tym manewry, w których uczestniczy 160 tys. żołnierzy, 10 tys. czołgów, 130 samolotów i helikopterów oraz 70 okrętów na Morzu Ochockim, ogłoszone „przy pełnym zaskoczeniu dla ich uczestników". Tak przynajmniej utrzymuje szef sztabu generalnego gen. Walerij Gierasimow.

Prezydent Putin był więc zadowolony i po inspekcji na placu boju udał się do Jużno-Sachalińska, aby zbesztać władze obwodu sachalińskiego za brak postępów w realizacji wszystkiego, do czego zobowiązały się zaledwie kilka miesięcy temu. – Zobaczymy, jakie będą rezultaty do jesieni – zagroził Putin na spotkaniu z milczącymi lokalnymi dygnitarzami, co w całej rozciągłości pokazała państwowa telewizja.

Same manewry trwać jeszcze będą do piątku i mają udowodnić wszystkim, że reformowana od kilku lat olbrzymim kosztem ponad 200 mld. dolarów rosyjska armia jest już w pełni sprawna i gotowa do obrony najdalszych zakątków ogromnego państwa. Ćwiczone są więc zadania logistyczne przerzutów wojska koleją o 800–1000 km dziennie. W użyciu jest 16 pociągów i prawie sześć setek wagonów.

Przesłanie polityczne

– Manewry te, jak i niedawne wspólne ćwiczenia marynarki rosyjskiej oraz chińskiej są czytelnym sygnałem, jakiego znaczenia nadaje Kreml regionowi Azji i Pacyfiku – tłumaczy „Rz" Fiodor Łukianow, redaktor naczelny miesięcznika „Rosja w globalnej polityce". Jego zdaniem Europa traci z punktu widzenia Moskwy znaczenie jako partner polityczny i gospodarczy, a nabierają go państwa Azji, zwłaszcza Chiny.

Świadczy o tym ogłoszony niedawno potężny kontrakt państwowego Rosnieftu, opiewający na 270 mld. dol. Jego realizacja ma podwoić dostawy rosyjskiej ropy do Chin. Nieco wcześniej nowy szef KPCh i przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping w swą pierwszą oficjalną podróż zagraniczną udał się do Moskwy.

Nie dziwią więc też wspólne ćwiczenia morskie rosyjsko-chińskie. Okręty wojenne obu państw przemierzyły kilka dni temu w przyjacielskim geście Morze Japońskie pod bacznym okiem Tokio uwikłanym w spór z Pekinem o wyspy Senkaku (chiń. Diaoyu). – Chiny zaniepokojone zwiększaniem obecności amerykańskiej w Azji zmieniają swe stanowisko wobec Rosji. Oba kraje zamierzają się wzajemnie wspierać na scenie globalnej – przekonuje „New York Timesa" prof. Wang Ning z Centrum Studiów Rosyjskich uniwersytetu w Szanghaju. Zachodni eksperci nie mają co do tego żadnych wątpliwości.

Alians przeciwko Japonii i USA

– Rosyjsko-chiński sojusz jest oparty nie tylko na wspólnocie ideologicznej, której wyznacznikiem jest wrogi stosunek do zachodnich wartości – mówi „Rz" Guy Sorman, światowej sławy znawca Chin z Manhattan Institute.

Ważnym elementem zacieśniającego się sojuszu są względy ekonomiczne w sytuacji, gdy punkt ciężkości światowej gospodarki przesunął się w region Oceanu Spokojnego. Rosja i Chiny zamierzają wspólnie przeciwstawić się tam obecności militarnej USA i jej VII floty, zabezpieczającej szlaki komunikacyjne tego regionu. Moskwa i Pekin ślą więc czytelne sygnały, że pragną przejąć przynajmniej część odpowiedzialności za bezpieczeństwo w tym regionie.

To jeden z celów strategicznego aliansu państw, które przez ostatnie dziesięciolecia były do siebie nastawione wrogo, a jeszcze nie tak dawno temu traktowały się z wielką nieufnością. Drugi jest bez wątpienia związany z rozwojem sytuacji politycznej w Japonii.

– Żaden japoński rząd do tej pory nie ulegał tak silnym wpływom ideologii nacjonalistycznej i militarystycznej jak obecny – twierdzi Guy Sorman. W tej sytuacji demonstracyjne zbliżenie militarne Moskwy i Pekinu pomyślane jest jako rodzaj prewencyjnego ostrzeżenia pod adresem Tokio mającego zapobiec jakimkolwiek zmianom statusu japońskich sił zbrojnych. Ich rolę ogranicza do zadań wyłącznie defensywnych konstytucja, której nowelizacji rząd nie wyklucza.

Wszystko przebiega sprawnie. Nie zawodzą nawet rekruci – ogłosiła wczoraj państwowa telewizja, komentując obraz z wielkich dalekowschodnich manewrów rosyjskiej armii.

Od rozpadu ZSRR takiej mobilizacji sił i środków militarnych jeszcze w Rosji nie było. Tym bardziej na wschód od Uralu, czyli na obszarze większym od Europy i zamieszkanym zaledwie przez kilkanaście milionów Rosjan.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021