Czego dotyczyła rozmowa amerykańskiego wiceprezydenta z premierem Tuskiem, poza, jak rozumiemy, przedstawieniem kolejnych dowodów.
Zwrócił się o poparcie. Które pan premier rozważył a wtorkowa Rada Ministrów na mój wniosek i z poparciem ministra obrony zatwierdziła.
Czy nie ma pan wrażenia, że sprawa syryjska to kluczowy moment dla oceny prezydentury Obamy i że wszystko, co się teraz dzieje, wskazuje na to, że prezydent Obama sobie nie radzi.
Uważam, że jest dokładnie odwrotnie. Gdyby dał rozkaz do ataku w zeszłym tygodniu, tak jak niektórzy sobie życzyli, to nigdy zapewne byśmy nie mieli szans uzyskać pewności, że reżim użył broni chemicznej. I cały Zachód byłby oskarżony o Irak-bis. Prezydent Obama dał sobie więcej czasu, dał nam wszystkim, także sponsorom reżimu syryjskiego, czas na zrewidowanie swoich stanowisk. I proszę bardzo, Rosja, która jeszcze 10 dni temu, także w komentarzach wobec Polski, i w oświadczeniu MSZ mówiła, że arsenał syryjski na zawsze pozostanie w rękach Syryjczyków, dziś zmieniła zdanie. Na ile jest to szczere, trzeba zweryfikować.