Choć wszyscy spodziewają się, że jeszcze dziś może dojść do przełomu, irańska prasa w jego sprawie jest mocno podzielona. Dzienniki związane z obozem reformatorskim podkreślają historyczny charakter ewentualnej umowy, szczególnie że jej stroną mają być Stany Zjednoczone. Gazety związane z obozem konserwatystów przestrzegają jednak przed pułapkami. Wszystkie zgodne są tylko co do tego, że ograniczenie zachodnich sankcji będzie umiarkowane.
„To negocjacje czy szantaż Waszyngtonu?" - pyta konserwatywny dziennik „Kayhan" w artykule na pierwszej stronie zatytułowanym „Miraż genewskiego porozumienia". W redakcyjnym komentarzu gazeta przestrzega, że „Stany Zjednoczone nie chcą naruszać architektury [nałożonych na Iran – red.] sankcji, a jedynie odmrożą część irańskich aktywów przedstawiając to, jako ustępstwo ze swej strony". Dziennik przekonuje, iż „irański zespół negocjacyjny powinien dążyć do podjęcia zdecydowanych działań w celu zniesienia sankcji".
W podobnym tonie utrzymany jest komentarz konserwatywnej „Vatan-Emrooz, która artykuł o negocjacjach w Genewie – także na pierwszej stronie – zatytułowała „Szwajcarskie czekoladki".
Czołowa gazeta związana z reformistami „Shargh" na pierwszej stronie zamieściła zdjęcie szefa irańskiej dyplomacji Mohammada Javada Zarifa wśród uśmiechniętych ministrów spraw zagranicznych UE. Tytuł brzmi: „Na skraju historycznego porozumienia".
„Wygląda na to, że historyczne porozumienie pomiędzy Iranem, a grupą P5+1 [stali członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ: USA, Wielkia Brytania, Francja, Rosja, Chiny oraz Niemcy -red.] jawi się już na horyzoncie" - pisze komentator dziennika Sadegh Zibakalam dodając: „Genewa to historyczne wydarzenie, ponieważ Iran i Zachód zgodziły się spojrzeć sobie w oczy po 35 latach wzajemnej nieufności i oskarżeń".