Ustawa wprowadzająca dożywocie za akty homoseksualne oraz obowiązek zgłaszania informacji na temat gejów została uchwalona przez ugandyjski parlament w grudniu ubiegłego roku.
Prezydent odmówił jej podpisania twierdząc, że osoby homoseksualne są "nienormalne" i jako takie powinny zostać poddane leczeniu, a nie karze. Jego zdaniem wprowadzenie kar za homoseksualizm spowoduje jedynie zejście gejów i lesbijek do "podziemia", gdzie nadal będą praktykować swoje "nienormalne" obyczaje.
Museveni argumentował też, że jeśli prawo o zaostrzeniu przepisów antygejowskich weszłoby w życie, wywoła to międzynarodowe oburzenie i wiele krajów wycofa się z pomocy dla Ugandy.
Debata nad antygejowskimi przepisami toczy się w tym kraju od 2009 roku. Wówczas w nowo powstałym projekcie ustawy przewidywano dla homoseksualistów karę śmierci. Prezydent Barack Obama nazwał wówczas plan wprowadzenia kary "odrażającym", a Parlament Europejski zagroził wstrzymaniem pomocy. Oburzenie, jakie wywołał ten projekt spowodowało, że z ustawy zniknął paragraf o karze śmierci.
Prezydent odmówił podpisania antygejowskiej ustawy