USA: Sankcje. UE: dialog

Waszyngton odebrał wizy winnym przemocy. Europa nadal chce rozmawiać z Janukowyczem.

Publikacja: 22.01.2014 19:23

USA: Sankcje. UE: dialog

Foto: AFP

Korespondecja z Brukselii

Warszawa na wydarzenia w Kijowie zareagowała już rano. Do MSZ wezwano ambasadora Ukrainy w Polsce, a szef dyplomacji Radosław Sikorski oświadczył, że „praprzyczyną tego, co się dzieje dzisiaj, jest zejście z kursu europejskiego". – Polska wzywa obie strony konfliktu na Ukrainie do umiaru – dodał, czym naraził się na zarzuty zrównywania odpowiedzialności rządu i opozycji za wzrost napięć.

Telefon do Kijowa

Do starć szybko odniósł się premier Donald Tusk. Podczas konferencji, która miała dotyczyć działań MSW, przestrzegał jedynie polityków przed „licytacją na sankcje" i podkreślał konieczność wspólnego działania całej UE.

Dzisiaj po południu prezydent Bronisław Komorowski rozmawiał przez telefon z prezydentem Ukrainy. Według komunikatu wyraził „głębokie zaniepokojenie".

Właściwej reakcji polskich władz na wydarzenia w Kijowie pomógł przede wszystkim przypadek. Prezydent już w grudniu zwołał posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego poświęcone wydarzeniom na Ukrainie. Przypadkowo jego termin wypadł właśnie dzisiaj. – Jestem zbudowany tym, że rada znalazła wspólny język przy zachowaniu odrębności stanowisk przedstawicieli różnych formacji – podkreślał po spotkaniu. Przedstawił też kilkupunktowy plan działań w odniesieniu do Kijowa.

Jego zdaniem Polska „powinna podtrzymać jako aktualną ofertę stowarzyszeniową dla Ukrainy, obwarowaną konkretnymi oczekiwaniami" i nie wycofywać się z poparcia dla Partnerstwa Wschodniego. Dodał, że powinniśmy intensyfikować też współpracę polskich i ukraińskich samorządów. – Ukraina, bez względu na to, co się będzie dalej działo, pozostaje naszym sąsiadem – dodał.

Przypadkowo na kilkanaście godzin przed dramatycznymi informacjami z Kijowa projekt uchwały w sprawie Ukrainy złożył PiS. Posłowie chcą, by Sejm potępił „tłumienie prawa do pokojowych demonstracji i wolności słowa" i wezwał rząd do zastosowania sankcji wobec rządzących.

By omówić ewentualną reakcję Sejmu na wydarzenia w Kijowie, marszałek Ewa Kopacz zwołała na popołudnie prezydium połączone z Konwentem Seniorów. Również tu pomógł przypadek: posiedzenie Sejmu zaczęło się właśnie dzisiaj. Konwent zdecydował, że Sejm będzie głosował nad uchwałą jutro.

W Brukseli panuje przekonanie, że sankcje to koniec aspiracji europejskich Kijowa

Zapunktować starają się wszyscy. Polska Razem Jarosława Gowina opowiedziała się za utworzeniem „zespołu zadaniowego" przy Radzie Bezpieczeństwa Narodowego. Z kolei SLD  chce, by na Ukrainę udała się delegacja Europejskich Socjalistów. W skład miałaby wejść Weronika Marczuk, „jedynka" SLD w eurowyborach w Łodzi. – Pani Marczuk jest szefową Towarzystwa Przyjaciół Ukrainy i zna się na tych sprawach jak mało kto – broni pomysłu rzecznik SLD Dariusz Joński.

Amerykanie zakazują

Zachód reaguje niewiele bardziej zdecydowanie. Ambasada amerykańska w Kijowie poinformowała dzisiaj, że kilkanaście osób zostało pozbawionych prawa wjazdu na teren USA i że Waszyngton rozważa dalsze kroki wobec winnych przelewu krwi na ulicach w Kijowie. Dane tych osób pozostają niejawne, ale w mediach pojawiła się informacja, że lista zawiera 20 nazwisk, w tym szefa MSW Witalija Zacharczenki. Sankcje mają wymiar symboliczny, ukraińscy politycy i oligarchowie raczej nie podróżują do USA i nie prowadzą tam interesów.

Faktycznie bolesne mogłyby być dla nich sankcje unijne. Ale Bruksela zwleka z decyzją. Nie tylko dlatego, że procedura jest znacznie trudniejsza – potrzebna jest jednomyślna zgoda 28 państw członkowskich. Również dlatego, że UE, w przeciwieństwie do USA, autentycznie zaangażowała się w ostatnich latach w promowanie reform na Ukrainie. I choć wiary w ekipę Janukowycza już nie ma, to sankcje byłyby symbolicznym potwierdzeniem końca dialogu.

– Na poziomie UE nikt na razie aktywnie nie rozważa takiej opcji, choć niektóre państwa, np. Szwecja czy Litwa, publicznie wspominają o selektywnych sankcjach – mówi nam unijny dyplomata. Na razie oficjalna linia mówi o dialogu. Dlaczego nie stosować sankcji wobec władz strzelających do ludzi? – Rosja tylko na to czeka – mówi dyplomata.

Dryf w kierunku Rosji

W Brukseli panuje przekonanie, że sankcje to ostateczność, formalne potwierdzenie końca aspiracji europejskich Ukrainy i wepchnięcie jej w objęcia Putina.

Na razie słychać więc tylko apel o opamiętanie i śledztwo w sprawie użycia siły. Taki był poranny komunikat Catherine Ashton, szefowej unijnej dyplomacji.

Nieco bardziej zdecydowany był przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso, który w południe wygłosił oświadczenie w sprawie wydarzeń w Kijowie i jednoznacznie wezwał władze do dialogu z opozycją. Zagroził nawet reakcją UE, jeśli to nie nastąpi.

W czarnych barwach rozwój sytuacji na Ukrainie widzi polski komisarz Janusz Lewandowski. – Ukraina oddala się od Europy, rządzący wolą standardy Putina – powiedział polskim dziennikarzom. Według niego problem polega na tym, że UE nie może narzucić niczego Ukrainie, wbrew władzom wybranym przecież w demokratycznych wyborach. Na razie jednak też nie chce mówić o sankcjach: – Ale jeśli nastąpi eskalacja przemocy, to UE na pewno wyjdzie poza oświadczenie potępiające przemoc.

Według Janusza Lewandowskiego zanim dojdzie do sankcji, są inne sposoby ukarania odpowiedzialnych, np. dokładne przyjrzenie się interesom oligarchów i ich pieniądzom trzymanym na Zachodzie.

Korespondecja z Brukselii

Warszawa na wydarzenia w Kijowie zareagowała już rano. Do MSZ wezwano ambasadora Ukrainy w Polsce, a szef dyplomacji Radosław Sikorski oświadczył, że „praprzyczyną tego, co się dzieje dzisiaj, jest zejście z kursu europejskiego". – Polska wzywa obie strony konfliktu na Ukrainie do umiaru – dodał, czym naraził się na zarzuty zrównywania odpowiedzialności rządu i opozycji za wzrost napięć.

Pozostało 92% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017