Korespondencja ?z Kijowa
W połowie dnia działacze Spilnej Sprawy (Wspólnej Sprawy) opuścili budynek Ministerstwa Rolnictwa, jeden z sześciu zajmowanych do tej pory w Kijowie przez manifestantów. Na początku tygodnia przywódca organizacji Ołeksandr Daniluk zapowiadał, że jeśli do środy prezydent nie spełni żądań opozycji, to protestujący nie tylko nie wyjdą z ministerstwa rolnictwa, ale „zajmą wszystkie budynki publiczne w stolicy".
Do spełnienia tych żądań jest zaś bardzo daleko. Wciąż nie podjęto negocjacji ani o wcześniejszych wyborach prezydenckich, ani o zmianie konstytucji czy podpisaniu umowy stowarzyszeniowej z Unią. W Radzie Najwyższej deputowani w środę prowadzili żmudne negocjacje nad warunkami amnestii dla setek uczestników protestów zatrzymanych w ostatnich dniach przez milicję.
– Oceniam szanse na porozumienia na 50 procent – mówił wieczorem (przed planowanym głosowaniem) „Rz" wiceprzewodniczący ukraińskiego parlamentu Rusłan Koszuliński z opozycyjnej nacjonalistycznej Swobody.
Partia Regionów zgadza się na amnestię, ale pod warunkiem, że wcześniej zostaną rozebrane barykady w centrum Kijowa, a manifestanci opuszczą wszystkie budynki publiczne. Zwolennicy Janukowycza domagają się także, aby amnestia objęła tych milicjantów, którzy są oskarżeni o bicie protestujących, a nawet zabicie niektórych z nich.