Syria jeszcze poczeka na pokój

Nie ma już złudzeń co do wyniku negocjacji o pokoju w Syrii. Skończą się dziś w Genewie najwyżej wyznaczeniem daty następnej rundy rozmów.

Publikacja: 31.01.2014 00:53

Żadnych konkretnych rezultatów nie spodziewał się ONZ-owski negocjator Lakhdar Brahimi. Jako sukces przedstawiał to, że przy jednym stole pojawili się ludzie, którzy „nie siedzieli obok siebie od trzech lat". Jak cytował portal telewizji Al-Dżazira, nie jest więc rozczarowany.

Negocjacje odbywały się i tak bez ważnego uczestnika wojny domowej w Syrii – ugrupowań zbrojnych, zwłaszcza radykalnych islamistów, które kontrolują znaczną część kraju, zwłaszcza na północy. Czyli trudno byłoby ich efekty wprowadzić w życie.

Optymizmem z Genewy powiało w środę, gdy przedstawiciele reżimu Baszara Asada zasugerowali, że mogą dyskutować o rządzie tymczasowym, czyli że są gotowi podzielić się władzą z opozycją do czasu demokratycznych wyborów. To główny postulat poprzednich rozmów o przyszłości Syrii, zwanych Genewa I, odrzucany dotychczas przez Asada.

Wczoraj, w przeddzień zakończenia Genewy II, okazało się jednak, że warunkiem strony rządowej jest, by najpierw skończyły się działania zbrojne. – To błędna kolejność – oświadczył rzecznik delegacji opozycyjnej.

Oficjalna agencja prasowa SANA nazwała tę delegację „tak zwaną opozycją" i obarczyła winą za odrzucenie propozycji rządowej, która jej zdaniem działa zgodnie z rezolucjami ONZ, to znaczy nawołuje do współpracy w walce z terroryzmem. Projekt oświadczenia delegacji rządowej jest pełen słów „terroryzm" i „terroryści", co oznacza zbrojne organizacje dążące do obalenia Asada. Część z nich, radykałów powiązanych z Al-Kaidą, za terrorystów uważa i Zachód.

Negocjacjom nie pomoże opublikowany wczoraj raport Human Rights Watch. Jest oskarżeniem sił rządowych o bezprawne zniszczenie tysięcy domów w bastionach opozycji – na przedmieściach Damaszku i w Hamie. Na przedstawionych zdjęciach satelitarnych widać skalę zniszczeń. Na przełomie września i października 2012 roku dzielnica Hamy Masza al-Arbin stała się gruzowiskiem. W pierwszej połowie 2013 zrównane z ziemią zostało osiedle na stołecznym przedmieściu, w tym ośmiokondygnacyjne bloki.

Żadnych konkretnych rezultatów nie spodziewał się ONZ-owski negocjator Lakhdar Brahimi. Jako sukces przedstawiał to, że przy jednym stole pojawili się ludzie, którzy „nie siedzieli obok siebie od trzech lat". Jak cytował portal telewizji Al-Dżazira, nie jest więc rozczarowany.

Negocjacje odbywały się i tak bez ważnego uczestnika wojny domowej w Syrii – ugrupowań zbrojnych, zwłaszcza radykalnych islamistów, które kontrolują znaczną część kraju, zwłaszcza na północy. Czyli trudno byłoby ich efekty wprowadzić w życie.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017