Krwawy szturm na Majdan

Eskalacja przemocy: kilkunastu zabitych, setki rannych. Od północy stolica Ukrainy jest miastem zamkniętym.

Publikacja: 19.02.2014 01:09

Wtorek był najkrwawszym dniem w dotychczasowej historii konfliktu. Do tej pory informowano o śmierci co najmniej 15 osób, w tym, jak twierdziło ukraińskie MSW, siedmiu milicjantów.

Wieczorem sytuacja w Kijowie była dramatyczna. Wjazd do trzymilionowej metropolii został zamknięty. Nie działało metro. Na Majdanie trwały walki Berkutu z demonstrantami. Płonęły barykady i namioty stojące tam od końca listopada ubiegłego roku. Na jednej z barykad obrońcy Majdanu spalili transporter opancerzony.

Przywódcy opozycji słali dramatyczne apele do światowych przywódców. Prezydent Wiktor Janukowycz milczał. Nie odbierał telefonów od wiceprezydenta USA Joe Bidena i kanclerz Niemiec Angeli Merkel. Późnym wieczorem zgodził się na spotkanie z przywódcami opozycji Witalijem Kliczką i Arsenijem Jaceniukiem.

– Janukowycz ma poważny dylemat, gdyż są oznaki, że traci poparcie wiernych mu do niedawna oligarchów – tłumaczył „Rz" prof. Myrosław Popowycz, publicysta. Z apelem o   zakończenie konfliktu wystąpił wczoraj Rinat Achmetow, najbogatszy Ukrainiec.  „Pokojowo nastawieni ludzie nie powinni cierpieć" – napisał. Poparł go Wiktor Pińczuk, miliarder i zięć byłego prezydenta Leonida Kuczmy.

Napięcie na ulicach Kijowa wzrastało od rana, gdy tysiące demonstrantów ruszyły w kierunku siedziby Rady Najwyższej, ukraińskiego parlamentu. Na wtorkowej sesji miała być przedyskutowana sprawa zmiany konstytucji i przywrócenia zapisów ustawy zasadniczej z 1996 roku, która znacznie ograniczała uprawnienia prezydenta. Było to jedno z żądań opozycji. Jednak sprawy konstytucji nie umieszczono w porządku obrad. – Przewodniczący parlamentu uzyskał jasne instrukcje z Bankowej (siedziba prezydenta – red.), aby nie dopuścić do tego za żadną cenę – wyjaśnił po południu Witalij Kliczko, jeden z liderów opozycji.

Na wieść o tym, co dzieje się w parlamencie, w Kijowie wybuchły regularne walki Berkutu z demonstrantami. Do intensywnych starć doszło na ulicy Instytuckiej, gdzie demonstrantom udało się otoczyć funkcjonariuszy Berkutu wspomaganych przez tzw. tituszki, czyli cywilnych opryszków na usługach władz. Na pobliskich domach usadowili się snajperzy, którzy według niektórych świadków zaczęli strzelać do tłumu. Dwaj demonstranci zginęli jednak najprawdopodobniej od kul gumowych, które trafiły ich w twarz.

Przez krótki czas w rękach demonstrantów znalazła się siedziba rządzącej Partii Regionów prezydenta Janukowycza. Protestujący obrzucili ją koktajlami Mołotowa. Pożary rozgorzały także w innych punktach miasta. Starcia trwały przez cały dzień.

Tak dramatycznej sytuacji nie było w Kijowie od 22 stycznia tego roku, kiedy to od kul zginęło pięciu zwolenników opozycji. Jak się ocenia, we wczorajszych demonstracjach uczestniczyło 20 tys. osób.

Wieczorny szturm Berkutu na Majdan władze nazwały operacją antyterrorystyczną. Nieco wcześniej prokurator generalny Wiktor Pszonka wydał oświadczenie, w którym groził pociągnięciem do odpowiedzialności wszystkich uczestników demonstracji i przywódców opozycji. Ci z kolei żądali przeprowadzenia przedterminowych wyborów – zarówno prezydenckich, jak i parlamentarnych. Tylko pod tym warunkiem opozycja byłaby gotowa sformować rząd tymczasowy. – To, co się dzieje dzisiejszej nocy, nie może być ostatecznym rozwiązaniem. Jest jeszcze przestrzeń na osiągnięcie kompromisu – zapewniał jednak w rozmowie z „Rz" Myrosław Popowycz.

Eskalację przemocy potępił wczoraj Biały Dom oraz szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton. Donald Tusk ostrzegł przed ryzykiem wybuchu wojny domowej.

Wtorek był najkrwawszym dniem w dotychczasowej historii konfliktu. Do tej pory informowano o śmierci co najmniej 15 osób, w tym, jak twierdziło ukraińskie MSW, siedmiu milicjantów.

Wieczorem sytuacja w Kijowie była dramatyczna. Wjazd do trzymilionowej metropolii został zamknięty. Nie działało metro. Na Majdanie trwały walki Berkutu z demonstrantami. Płonęły barykady i namioty stojące tam od końca listopada ubiegłego roku. Na jednej z barykad obrońcy Majdanu spalili transporter opancerzony.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022