Amerykanin Stuart Eizenstat, weteran w negocjacjach o odszkodowania wojenne, potwierdził, że negocjacje trwają już od około roku i zostały zainicjowane przez Francuzów. Najnowsza tura rozmów odbyła się dwa tygodnie temu w Paryżu.
Francuska firma Société Nationale des Chemins de fer Français (SNCF) w latach 1942-1944 przetransportowała 76 tysięcy Żydów i innych więźniów do obozów zagłady. Za transport ludzi SNCF została opłacona za "osobokilometr", dostarczała też pojazdy i siłę roboczą. Wyjazdy odbywały się z przedmieść Paryża.
Société Nationale des Chemins de fer Français wypłaciła już ponad 6 miliardów dolarów odszkodowań dla ocalałych w Europie, ale odszkodowania te nie objęły ocalałych z Holokaustu mieszkających na innych kontynentach.
Organizacja, która od lat walczy o odszkodowania dla ocalonych, The Coalition for Holocaust Justice, wydała w tej sprawie oświadczenie. "Société Nationale des Chemins de fer Français jest jedną z niewielu firm, które odmówiły wypłacenia odszkodowań za swoją rolę w Holokauście. Z radością witamy zmianę w jej podejściu, ale zostało już bardzo niewiele czasu, by ofiary SNCF otrzymały to, co im się sprawiedliwie należy i zamknęły wreszcie ten etap swojego życia" - czytamy w oświadczeniu.
Dyrekcja Société Nationale des Chemins de fer Français w 2010 roku wystosowała oficjalne przeprosiny do ocalałych i wyraziła ubolewanie w związku ze swoim udziałem w procederze transportu więźniów. Podkreśliła jednak, że ówczesne władze firmy działały pod silnym przymusem hitlerowców, którzy grozili zarekwirowaniem francuskich kolei.