Głównodowodzący siłami NATO w Europie generał amerykańskich sił lotniczych Philip Breedlove powiedział w środę w wywiadzie dla Agencji Reutera i „Wall Street Journal", że do 15 kwietnia przedstawi przywódcom państw sojuszu różne opcje wzmocnienia krajów leżących w jego wschodniej części i dołączy do nich własną rekomendację. Ale już teraz nie pozostawił wątpliwości, jaka jest jego opinia w tej sprawie.
– Pracujemy nad wzmocnieniem sił w powietrzu, na lądzie i na morzu na całej szerokości naszej flanki: północy, środku i południu. Musimy dostosować siły sojuszu do nowego paradygmatu, nowego układu sił. Musimy na nowo przemyśleć potencjał, gotowość, zaopatrzenie naszych sił – dodał generał.
We wtorek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wystąpił o rozlokowanie poważnych wojsk NATO na terenie Polski. Zasugerował nawet, że mogłyby to być dwie brygady pancerne.
Odpowiedź paktu może zostać udzielona nawet szybciej niż w ciągu dwóch tygodni. Władimir Putin nie tylko bowiem nie wycofał wojsk z granicy z Ukrainą, jak to obiecał w poniedziałek kanclerz Angeli Merkel, ale postawił je w pełnej gotowości.
– To są bardzo poważne i bardzo skuteczne siły, które mogą osiągnąć swoje cele w ciągu trzech–pięciu dni. Jesteśmy tym niezwykle zaniepokojeni – powiedział Breedlove. Jego zdaniem Rosjanie rozważają kilka potencjalnych kierunków uderzenia: południowa Ukraina i połączenie Krymu z kontynentem, dotarcie aż do Odessy, a nawet Naddniestrza oraz uderzenie od północy tak, aby odciąć wschodnią Ukrainę od reszty kraju.