Reklama

Ebola coraz bliżej Europy

Lekarze Bez Granic alarmują, że istnieje coraz większe zagrożenie dotarciem wirusa Ebola do Europy. Epidemia w zachodniej Afryce wymyka się spod kontroli.

Publikacja: 16.07.2014 18:47

Szpital dla zakażonych wirusem Ebola w Conakry, stolicy Gwinei

Szpital dla zakażonych wirusem Ebola w Conakry, stolicy Gwinei

Foto: AFP

Wirus gorączki krwotocznej zabił już w Gwinei, Liberii i Sierra Leone ponad 600 osób. Początkowo centrum epidemii była Gwinea, obecnie szczyt zachorowalności przypada na Sierra Leone. Według lekarzy bez Granic w kraju tym nie ma odpowiedniej kontroli i choroba szybko się rozprzestrzenia.

Reklama
Reklama

Na gorączkę krwotoczną spowodowaną wirusem Ebola nie ma lekarstwa. Jedynym sposobem na zmniejszenie liczby przypadków jest odizolowanie już zakażonych osób. Tymczasem choroba wystąpiła w rejonie, w którym migracje ludności są na porządku dziennym, a służba zdrowia i wiedza na temat choroby są niewystarczające. Na lotniskach w krajach objętych epidemią  nie funkcjonuje również wystarczająca kontrola na lotniskach.

Ponadto lekarze obawiają się kolejnych mutacji wirusa, co może spowodować zmianę drogi zakażenia. dotychczas odbywa się ono poprzez bezpośredni kontakt z chorym. - Mutacja może spowodować, że wirusem będzie się można zakazić nawet poprzez dotknięcie tego samego przedmiotu - mówi profesor Hippolyte Borne z paryskiego centrum szpitalnego Pitie-Salpetriere.

Tydzień temu Światowa Organizacja zdrowia alarmowała, że w Liberii, Gwinei i Sierra Leone od 3 lipca zanotowano już ponad 50 nowych przypadków zakażenia wirusem. 25 z nich zakończyło się śmiercią. Wówczas łączna liczba zakażonych wyniosła 844, a ofiar - 518. Dziś liczba zgonów spowodowanych gorączką krwotoczną  wynosi już 603, a osób zakazonych jest ponad 900.

Epidemia Eboli wymyka się spod kontroli

Reklama
Reklama

Komentuje Krzysztof Urbański: Afryka w gorączce

Wirus gorączki krwotocznej zabił już w Gwinei, Liberii i Sierra Leone ponad 600 osób. Początkowo centrum epidemii była Gwinea, obecnie szczyt zachorowalności przypada na Sierra Leone. Według lekarzy bez Granic w kraju tym nie ma odpowiedniej kontroli i choroba szybko się rozprzestrzenia.

Na gorączkę krwotoczną spowodowaną wirusem Ebola nie ma lekarstwa. Jedynym sposobem na zmniejszenie liczby przypadków jest odizolowanie już zakażonych osób. Tymczasem choroba wystąpiła w rejonie, w którym migracje ludności są na porządku dziennym, a służba zdrowia i wiedza na temat choroby są niewystarczające. Na lotniskach w krajach objętych epidemią  nie funkcjonuje również wystarczająca kontrola na lotniskach.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1251
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1250
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1248
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1247
Świat
Katastrofa samolotu pasażerskiego w Rosji. Na pokładzie znajdowało się ok. 50 osób
Reklama
Reklama