Pod koniec pierwszego kwartału 2014 roku chińska armia chwaliła się większym budżetem na obronność. Amerykański prezydent miał wizytować Japonię, Koreę Południową i m.in. Filipiny, a tuż za rogiem wspólny wróg wszystkich tych krajów – Chiny – uzbrajały swoich żołnierzy w coraz bardziej nowoczesny sprzęt. Nie zawsze zresztą wojskowy, bo od tego roku zwiększono także wydatki na kulturę i rozrywkę. Pekin zapewnił swojemu wojsku dodatkowe instrumenty muzyczne oraz zestawy do karaoke.
Ma być czysto
Chińska armia w oczach obywateli powinna być nieskazitelna. Do bólu lojalna partii, zawsze chętna do niesienia pomocy i gotowa do najwyższych poświęceń. Jak Lei Feng, legendarny wzorowy żołnierz chińskiej armii. Bezgranicznie oddany myślom przewodniczącego Mao, skromny, życzliwy, pomagający innym. Mimo zbyt niskiego wzrostu zdołał dostać się do wojska i służyć krajowi. W odróżnieniu od obecnych poborowych nie musiał jednak dodatkowo się o to starać.
Dzisiaj, by dostać się do chińskiej armii, trzeba płacić. Oczywiście jest grupa rekrutów, którzy i tak znajdą się w szeregach nowego rocznika, ale przy sporej konkurencji dobrze jest zadbać o to, by młody człowiek zyskał uznanie komisji poborowej. To już zadanie dla rodziców. W zależności od tego, czy mają znajomości wśród lokalnych urzędników, cena za zapewnienie dziecku dalszej kariery w wojsku może kosztować od 50 do 100 tys. juanów, czyli od 8 do 16 tys. dolarów. Wszystko po to, by zdać testy egzaminacyjne, zarówno z wiedzy jak i przygotowania fizycznego. Gdy młody człowiek dostaje się do armii, może być w miarę spokojny o dalsze życie. Awans jest pewny wraz ze stabilną pracą i przede wszystkim bycie żołnierzem daje możliwość wyrwania się z prowincji. Potem można się odwdzięczyć rodzicom, którzy taki start dziecku umożliwili.
Wróg nr 1
Prezydent Chin Xi Jingping ma za sobą pierwszy rok na najwyższym stanowisku i od początku udowadnia, że jednym z jego głównych celów politycznych jest walka z korupcją. Także tą w wojsku. Nikomu branie łapówek ma nie uchodzić na sucho, łącznie z najwyższym kierownictwem. Zarzuty stawiano już w tym roku wysokim oficerom oraz zastępcy dowódcy chińskiej armii, XuCaihou. Tego ostatniego wydalono z partii za przyjmowanie dodatkowych pieniędzy za awanse. Na celowniku prezydenckiego aparatu do walki z korupcją znajduje się także emerytowany generał GuJunshan, były szef logistyki.
Trudno jednak walczyć z korupcją w społeczeństwie, w którym przekupywanie urzędników jest częścią historycznej kultury.