Państwo Środka Korupcji

Gdy ludzi na jedno miejsce jest dużo, pierwszeństwo mają ci, którzy płacą. Ta zasada dotyczy wszystkiego, nawet chińskiej armii.

Publikacja: 19.07.2014 22:02

Prezydent Chin Xi Jinping

Prezydent Chin Xi Jinping

Foto: AFP

Pod koniec pierwszego kwartału 2014 roku chińska armia chwaliła się większym budżetem na obronność. Amerykański prezydent miał wizytować Japonię, Koreę Południową i m.in. Filipiny, a tuż za rogiem wspólny wróg wszystkich tych krajów – Chiny – uzbrajały swoich żołnierzy w coraz bardziej nowoczesny sprzęt. Nie zawsze zresztą wojskowy, bo od tego roku zwiększono także wydatki na kulturę i rozrywkę. Pekin zapewnił swojemu wojsku dodatkowe instrumenty muzyczne oraz zestawy do karaoke.

Ma być czysto

Chińska armia w oczach obywateli powinna być nieskazitelna. Do bólu lojalna partii, zawsze chętna do niesienia pomocy i gotowa do najwyższych poświęceń. Jak Lei Feng, legendarny wzorowy żołnierz chińskiej armii. Bezgranicznie oddany myślom przewodniczącego Mao, skromny, życzliwy, pomagający innym. Mimo zbyt niskiego wzrostu zdołał dostać się do wojska i służyć krajowi. W odróżnieniu od obecnych poborowych nie musiał jednak dodatkowo się o to starać.

Dzisiaj, by dostać się do chińskiej armii, trzeba płacić. Oczywiście jest grupa rekrutów, którzy i tak znajdą się w szeregach nowego rocznika, ale przy sporej konkurencji dobrze jest zadbać o to, by młody człowiek zyskał uznanie komisji poborowej. To już zadanie dla rodziców. W zależności od tego, czy mają znajomości wśród lokalnych urzędników, cena za zapewnienie dziecku dalszej kariery w wojsku może kosztować od 50 do 100 tys. juanów, czyli od 8 do 16 tys. dolarów. Wszystko po to, by zdać testy egzaminacyjne, zarówno z wiedzy jak i przygotowania fizycznego. Gdy młody człowiek dostaje się do armii, może być w miarę spokojny o dalsze życie. Awans jest pewny wraz ze stabilną pracą i przede wszystkim bycie żołnierzem daje możliwość wyrwania się z prowincji. Potem można się odwdzięczyć rodzicom, którzy taki start dziecku umożliwili.

Wróg nr 1

Prezydent Chin Xi Jingping ma za sobą pierwszy rok na najwyższym stanowisku i od początku udowadnia, że jednym z jego głównych celów politycznych jest walka z korupcją. Także tą w wojsku. Nikomu branie łapówek ma nie uchodzić na sucho, łącznie z najwyższym kierownictwem. Zarzuty stawiano już w tym roku wysokim oficerom oraz zastępcy dowódcy chińskiej armii, XuCaihou. Tego ostatniego wydalono z partii za przyjmowanie dodatkowych pieniędzy za awanse. Na celowniku prezydenckiego aparatu do walki z korupcją znajduje się także emerytowany generał GuJunshan, były szef logistyki.

Trudno jednak walczyć z korupcją w społeczeństwie, w którym przekupywanie urzędników jest częścią historycznej kultury.

Nowe pokolenie = modernizacja armii

W komisjach poborowych znajdują się lokalni urzędnicy niskiego albo średniego stopnia. Miejscowi, którzy wysyłają dzieci do wojska, wiedzą, z kim rozmawiać i jakie kwoty zbierać, by wszystko poszło zgodnie z planem. Trzeba mieć takie asy w rękawie, bo według statystyk 60 proc. poborowych oblewa testy ze sprawności fizycznej. Znane są przypadki, gdy nawet zdanie wymaganych egzaminów nie oznacza automatycznego przyjęcia. Z dobrymi wynikami także trzeba przyjść na komisję z tysiącami juanów w kieszeni.

Młodzi Chińczycy są także obecnie niżsi i grubsi niż przed kilkoma laty. Armia musiała pogodzić się z tym, że statystyczny żołnierz może ważyć 30 proc. więcej i mierzyć 2 centymetry mniej. W praktyce przekłada się to na szeregi 160-centymetrowych rekrutów z 5-6 centymetrami w pasie więcej. Grubszy żołnierz zmusza wojsko do modernizacji – włazy do czołgów muszą być szersze. Inaczej nie da się wejść.

Pod koniec pierwszego kwartału 2014 roku chińska armia chwaliła się większym budżetem na obronność. Amerykański prezydent miał wizytować Japonię, Koreę Południową i m.in. Filipiny, a tuż za rogiem wspólny wróg wszystkich tych krajów – Chiny – uzbrajały swoich żołnierzy w coraz bardziej nowoczesny sprzęt. Nie zawsze zresztą wojskowy, bo od tego roku zwiększono także wydatki na kulturę i rozrywkę. Pekin zapewnił swojemu wojsku dodatkowe instrumenty muzyczne oraz zestawy do karaoke.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017