Choć głosowanie nad ratyfikacją umowy z Ukrainą pokazało szeroką zgodę na integracyjny kierunek polityki UE w stosunku do Kijowa, rozkład głosów potwierdził również inną tendencję: prorosyjską orientację nowych, skrajnych sił w Parlamencie Europejskim. Dotyczy to zarówno prawicowych i lewicowych ugrupowań.
Spośród 127 posłów głosujących "przeciw", 73 to posłowie prawicowej eurosceptycznej frakcji Europa Wolności i Demokracji Bezpośredniej (jej liderem jest przywódca Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa Nigel Farage) oraz niezrzeszeni posłowie nacjonalistycznych ugrupowań, w tym francuskiego Frontu Narodowego, węgierskiego Jobbiku, greckiego Złotego Świtu i włoskiej Ligi Północnej.
Zgodnie z nimi zagłosowało także 46 z 48 deputowanych z frakcji Zjednoczona Lewica Europejska - Nordycka Zielona Lewica (GUE-NGL) zrzeszającej m.in. portugalskich i czeskich komunistów, grecką Koalicję Radykalnej Lewicy "Syriza" i komunizującą Zjednoczoną Lewicę z Hiszpanii.
Pozostałe frakcje - chadeków, socjaldemokratów, liberałów, konserwatystów i zielonych - zagłosowały niemal jednogłośnie za umową z Ukrainą.
Ciekawie przedstawia się również rozkład głosów w zależności od kraju pochodzenia. Tylko greccy posłowie opowiedzieli się w większości (stosunkiem 12-8) przeciw integracji Ukrainy z Unią Europejską. Na "nie" zagłosowali tu "eurokomuniści" z Syrizy razem z neofaszystowskim Nowym Świtem. Największą prorosyjską grupę stanowili jednak przedstawiciele Francji (27) i Wielkiej Brytanii (22). Wynika to ze spektakularnych zwycięstw wyborczych partii UKIP Nigela Farage'a oraz Frontu Narodowego Marine Le Pen.